Ile powinien zarabiać prezes renomowanej spółki czy koncernu i jaka powinna to być wielokrotność średniej krajowej aby byłaby to suma fair w osądzie społecznym?
Badania przeprowadzone w ubiegłym miesiącu na tajskim Uniwersytecie Chulalongkorn pokazały, że za uczciwy współczynnik ustalania zarobków dla CEO czyli dyrektorów zarządzających uważa się dziesięciokrotność zarobków zwykłego pracownika, ale za najbardziej sprawiedliwe – to w krajach skandynawskich – większość respondentów uznało pięciokrotnie wyższe zarobki od zwykłych zatrudnionych.
Ale rzeczywistość jawi się zupełnie w innych barwach. Otóż okazuje się, że średnia pensja światowego prezesa, którego będziemy dalej nazywać CEO stanowi 100 krotność przeciętnej pensji urzędniczej. W USA są przypadki, w których CEO zarabiają dokładnie 354 razy więcej niż zatrudnieni w jego przedsiębiorstwie robotnicy. Takie różnice mają negatywny wpływ na morale pracowników i powodują niezadowolenie wśród zatrudnionych – twierdzi Peter Drucker legendarny konsultant największych firm światowych, który ostrzega, że gdy wynagrodzenie CEO jest 20 razy wyższe od przeciętnego mamy do czynienia z sytuacją niebezpieczną. Amerykańscy managerowie nie kryją swojego rozbawienia przy takim 20 krotnym współczynniku i wprost powiadają, że takie wynagrodzenie uznają za tzw. „stawki głodowe”.
Przeciętne wynagrodzenie CEO w USA wyniosło w zeszłym roku 12.2 miliona dolarów rocznie, przy czym przeciętny robotnik zarobił 34.600 dolarów rocznie. W badaniach okazuje się, że społeczeństwo domaga się zmniejszenia tej różnicy wynagrodzenia prezesów firm do 7 -krotnej średniej krajowej. Aby zachować proporcje i aby prezes otrzymywał rocznie ponad 12 milionów, jego pracownik musiałby proporcjonalnie zarabiać 1.8 miliona rocznie.
W Niemczech zarobki CEO w koncernach są skalkulowane bardziej rozsądnie. Przeciętny prezes koncernu u naszych zachodnich sąsiadów zarabia 4.7 miliona Euro, czyli 147 razy tyle, co jego robotnik, na którego koncie ląduje rocznie około 32 tys. Euro. Badani potwierdzili, że CEO, powinni zarabiać maksymalnie 7 razy więcej niż robotnicy niższego szczebla. Gdyby znów zachować proporcje i pozostawić CEO zarobki roczne na poziomie prawie 5 milionów Euro, robotnicy powinni otrzymywać roczną pensje w wysokości 750 tys. Euro plus premie świąteczne.
W Dani natomiast uważa się, że szef koncernu powinien zarabiać zaledwie dwa razy tyle, co jego pracownicy. Ale podobnie jaki w pozostałych wymienionych tu krajach w Danii mamy ogromną przepaść pomiędzy realiami a życzeniami pracowników. Duńscy CEO zarabiają 48 razy tyle, co ich pracownicy a przeciętne wynagrodzenie roczne duńskiego prezesa to 2.1 miliona dolarów, co stanowi połowę sumy, którą kasują ich niemieccy koledzy. Przeciętne pensje roczne w Danii są stosunkowo wysokie i wynoszą 45.5 tys. dolarów. Gdyby zastosowano proporcje i obliczono pensje według tej wielokrotności przeciętny Duńczyk musiałby zarabiać ponad jeden milion dolarów.
W Szwajcarii średnia pensja zwykłego pracownika wynosi ok. 50.000 dolarów rocznie – podczas gdy wynagrodzenie prezesów firm szwajcarskich dochodzi do 7.4 miliona dolarów. To znacznie więcej niż w Niemczech. Szwajcarski prezes zarabia 148 razy więcej niż jego pracownik. Szwajcarzy uważają, że fair byłyby zarobki prezesów banków na poziomie 5- krotności w stosunku do średniej krajowej. Gdyby znowu posłużyć się współczynnikiem do obliczenia realnego wynagrodzenia to roczny dochód przeciętnego pracownika wyniósłby 1.4 miliona dolarów.
W opinii międzynarodowych fachowców znakomicie wypada Polska, uznana za wzór racjonalnego balansu, pomiędzy zarobkami CEO i ich relacja do średnich wynagrodzeń krajowych. Okazuje się, że w Polsce szef dużego koncernu lub inny CEO zarabia rozsądną wielokrotność – 28 razy więcej niż jego pracownik. I tak przeciętne roczne zarobki polskiego pracownika to ok. 20 tys. dolarów, przy 560 tys. dolarów prezesów dużych firm. Polacy zapytani, jaką wielokrotność pensji przeciętnego pracownika powinien otrzymywać CEO odpowiedzieli, że maksymalnie powinna to być 5 – krotność. Gdyby przyjąć taki współczynnik to nam należałoby się …. 112 tys. dolarów rocznie. I tego należy sobie życzyć.