Jak został pan CEO Rado prasa austriacka napisała: Manager z Karyntii na szczycie zegarkowego Olimpu…
Takie określenie łechce zapewne każdą męską próżność, ale jest przesadzone. Niewątpliwie to ogromna przyjemność i wyzwanie pracować w grupie Swatcha a do tego jeszcze zarządzać najważniejszą jej marką, czyli Rado.
Ma pan ogromne doświadczenie managerskie nie tylko w branży zegarkowej, ale w przeróżnych dziedzinach.
Miałem i mam bardzo dużo szczęścia. Po studiach na wiedeńskim uniwersytecie ekonomicznym w Frankfurter Allgemeine Zeitung przeczytałem oferty pracy zagranicą. To nie było jeszcze w tamtych latach tak powszechne zjawisko jak dzisiaj. Zgłosiłem się i zostałem przyjęty do swojej pierwszej pracy w Texas Instruments w Nicei. Następnie zarządzałem m.in. Hamiltonem, częścią francuskiego Aldi, Alcatelem a od stycznia 2011 roku marką Rado. Muszę powiedzieć, że jako Austriak nigdy nie pracowałem w Austrii
Jest pan autorem powiedzenia, że dobry manager powinien być twardy, ale i serdeczny.
To ważna część mojej filozofii zarządzania. Serdeczny, bo nie można zapomnieć, że wykonywanie zadań wtedy jest efektywne, gdy prawidłowo funkcjonuje zespół. A on funkcjonuje dobrze, gdy są pozytywne relacje pomiędzy jego członkami. Twardy, bo jest się często zmuszonym do podejmowania niepopularnych decyzji, które służą dalszemu, przewidzianemu na lata efektywnemu funkcjonowaniu marki. Te niepopularne decyzje leżą też w interesie wszystkich, którzy nadal chcą ją budować i dla niej pracować. Jestem zwolennikiem wielu mądrości w sztuce zarządzania, filozofii zarządzania, ale jedna z nich pozwolę sobie przytoczyć. Nie wolno się zakochiwać i ograniczać do własnych, wykreowanych przez siebie strategiach zarządzania i wizjach rozwoju. Jeżeli nie spróbuje się czegoś nowego, zatraca się dynamikę rozwoju.
Przed lat jak się miało na myśli zegarek ceramiczny automatycznie pojawiała się skojarzenie z Rado.
Jesteśmy dumni z faktu, że byliśmy i jesteśmy pionierami i liderami w produkcji zegarków z ceramiki. Od ponad 25 lat produkujemy zegarki, które są wykonane z materiałów ceramicznych, nie rysują się i uchodzą za bardzo trwałe. Dla mnie bardzo istotną cechą dobrego zegarka jest jego trwałość. Kiedy dokonuje się zakupu takiego zegarka to ma się poczucie jego nieprzemijającej wartości. Rado od samego początku było marką, która była świetnie reprezentowana na całym świecie przede wszystkim w Azji i Ameryce. Jedną z przyczyn sukcesu marki Rado była jego trwałość, fakt, iż po 20 latach użytkowania ciągle wyglądał jak nowy. Istotne było to zwłaszcza w Azji, gdzie stara tradycja nakazuje wręczanie zegarków, jako ważnych prezentów, przy ważnych okazjach. Dwa lata temu miała miejsce kolejna wielka zmiana w procesie technologicznym, wraz z pojawieniem się modelu HyperChrome. Dzięki stworzeniu koperty z pojedynczego bloku ceramiki „ monobloc”– możemy nadawać naszym zegarkom dowolne kształty, kiedyś nie do uzyskania.
A jak Rado się pozycjonuje na rynku zegarkowym?
Nic się nie zmieniło do początku, czyli pozycjonujemy się w segmencie od 1000 do 4000 CHF i to się też nie zmieni. Trend jest oczywiście taki, że większość producentów chce zostać czy aspiruje do luksusowego segmentu Premium. Niestety wielu, aby osiągnąć ten segment jedyną rzeczą, którą zmieniło w swoim produkcie to podniosło ceny. I to uważam nie jest fair w stosunku do klientów. Oczywiście można repozycjonować markę, ale muszą iść za tym konkretne czynności, które rzeczywiście podnoszą wartość tego przedmiotu. I dlatego naszym celem nie jest wyniesienie marki do jakiegoś niebotycznego segmentu luksusowego tylko to, aby pozostał we wspomnianym wyżej przedziale, ja to nazywam demokratyczną ceną 0d 1000 – 4000 CHF, przy coraz wyższej technologii, trwałości i precyzji.
Przy każdej okazji podkreśla pan swój szacunek do zegarmistrzów.
Od kiedy pracuję w branży zegarkowej miałem dwa zdarzenia, które wywarły na mnie niesamowite wrażenie i pamiętam je do dziś. Na szkoleniu u producenta mechanizmów zegarkowych ETA otrzymaliśmy kieszonkowy czasomierz, który należało rozebrać w trakcie zajęć a następnie złożyć. I to był moment, kiedy całkowicie przewartościowałem swój stosunek do pracy zegarmistrzów. Mój kapelusz uleciał w dół… Drugie zdarzenie miało miejsce, kiedy udałem się do fabryki i na własne oczy zobaczyłem nowoczesne technologie ceramiczne, które przygotowywane były dla Rado. To był kosmos. To całkowicie przekonało mnie do marki Rado, że z całą odpowiedzialnością mogę stwierdzić, że w swoim segmencie jesteśmy najlepsi.
Rado przełamało stary sposób myślenia, że o wartości zegarka no np. jeszcze 60 lat temu stanowi np. solidna złota koperta…
To była swoista rewolucja. Ale proszę pamiętać, że o mały włos nasza innowacyjność nie spowodowała zamieszania na rynku. Bo w segmencie ceramiki byliśmy pionierami. Ale potem pojawili się inni producenci, którzy proponowali zegarki ceramiczne za 200 czy 300 dolarów. I rodziło się u klientów pytanie, dlaczego Rado kosztuje 10 razy więcej… To było wyzwanie dla nas musieliśmy komunikować z klientami i tłumaczyć, na czym polega różnica, w jakości i dlaczego my kosztujemy więcej. A bo m.in., dlatego, że biały ceramiczny zegarek no name po kilku latach użytkowania stawał się żółty a nasz miał nadal tę fabryczną świeżość. Ale jeszcze przed 15 lat niewiele osób zauważało różnicę pomiędzy zegarkiem kwarcowym a mechanicznym. A dzisiaj dzięki mediom, naszym zabiegom marketingowym i szkoleniowym tę różnicę już się dostrzega.
Rado uchodzi za jedną z najbardziej innowacyjnych marek zegarkowych.
W firmie od lat funkcjonuje mocno rozbudowany dział naukowy i rozwoju. Naszym największym atutem jest to, iż możemy korzystać z doświadczenia i wyników badań industrialnych całej grupy Swatch. Ściśle współpracujemy z producentem naszych werków, czyli firmą ETA i z wytwórcami ceramiki i elektroniki. I ta kombinacja różnych know how w rożnych firmach z połączeniu z wynikami Swatch pozwala nam być tak wielce innowacyjnymi na tym rynku. I to nie tylko takie innowacje, które dotyczą koloru cyferblatu czy bransoletki, ale prawdziwe innowacje. Wręcz rewolucyjne na rynku.
I dlatego Rado w ostatnich 50 latach tak wielkie kroki poczyniło a ostatnim bardzo spektakularnym przykładem jest Rado Esenza Ceramic Touch. I zrobimy, robimy wszystko, aby tak pozostało w następnych 50 latach. Bo uważamy, że innowacyjność buduje i wzmacnia markę i bez tego procesu żadna marka nie może przetrwać.
Rado się zmieniło w ostatnich latach z klasycznego kwadratowego design na klasyczne cyferblaty..
Jestem szefem Rado od 3 i pół roku. Mogliśmy dalej rozwijać ówczesne wzornictwo, ale zdaliśmy sobie sprawę z faktu, że nasi klienci osiągnęli już pewien wiek, dojrzałość i postanowiliśmy się zorientować na młodszą klientelę. I tak pojawił się okrągły kształt. Do tego doszły jeszcze możliwości technologiczne. Planujemy w przyszłości projektować zegarki wspólnie ze znanymi designerami, mając na uwadze historię marki i minimalistyczny design, który legł u podstaw naszego sukcesu.
Czy to prawda, że Rado było pierwszą zachodnią marką, która w 1979 r. zamieściła ogłoszenie prasowe w Chinach?
Mało tego, byliśmy też pierwszą marką zegarkową, która sponsorowała program w chińskiej telewizji zatytułowany „Szkolny konkurs Rado”. Jesteśmy stosunkowo młoda firmą jak na branżę zegarkową, mamy 57 lat, ale od samego początku bardzo dużą wagę przywiązywaliśmy do rynków azjatyckich i Bliskiego wschodu. Jako, że inne firmy szwajcarskie w tym czasie bardziej aktywne były w USA i Europie dało to nam przewagę w Azji, która chcemy zachować także w przyszłości.
Rynek polski jak pan wspomniał dzisiaj jest ważny dla Rado. Czy to też ma jakiś związek z faktem, że ambasadorem marki jest Agnieszka Radwańska.
Dla mnie jest sprawą bezdyskusyjną, że Polska dokonała w tym regionie świata, Europy przez ostatnie 20 lat największe postępy. Mam taką zasadę, że zanim udaje się pierwszy raz do jakiegoś kraju staram się jak najwięcej o nim dowiedzieć z książek i Internetu. Przyznam szczerze, że jestem w Polsce pierwszy raz i dlatego zapoznałem się z ogólnymi informacjami o Polsce jak i o jej historii. Mogę sobie wyobrazić jak było tutaj wcześniej, zwłaszcza w Warszawie. Dzisiaj jak jedzie się przez miasto widać te dynamikę, ten zapał i przedsiębiorczość. Tę innowacyjność i wolę do tworzenia nowych rzeczy. Dlatego właśnie jest to ważny rynek dla nas, bo tutaj się dużo dzieje. Widzę już pierwsze efekty. W ostatnim czasie odnotowaliśmy duży wzrost sprzedaży w ramach Swatch Group w Polsce. Te liczby są też imponujące w porównaniu do innych krajów europejskich. Ale wracając do tenisa to muszę powiedzieć, że Rado jest ściśle związane z tym wspaniałym sportem. Tenis stanowi idealne połączenie podobnie jak nasz zegarek – nabywany zarówno przez kobiety jak i mężczyzn i podobnie jak w tenisie gra tyle samo zawodników płci męskiej jak i żeńskiej. Naszą zasadą jest, że wybieramy na naszych ambasadorów ludzi znanych z tego, że są znani, ale przede wszystkim, że są wiarygodni i autentyczni. I taka osobą jest Aga Radwańska.
Co lubi Matthias Breschan?
Zegarki – Rado Hyperchrome Plasma z ciemnobrązowym cyferblatem.
Kuchnia – Fusion. Miałem okazję być w kilku polskich restauracjach i było znakomicie i bardzo finezyjnie.
Samochód – BMW
Wypoczynek – Najwięcej czasu spędzam w Szwajcarii. Dużo podróżuję. Zimą narty a latem też narty, ale wodne. Staram się zawsze wygospodarować w okresie letnim 2 tygodnie, aby je spędzić nad jeziorem Ossiacher w rodzinnej Karyntii.
Hobby – współczesna sztuka. Zamierzam pochodzić po warszawskich galeriach sztuki.
Rozmawiał Andrzej Mroziński