Langkawi - perła w koronie Malezji

AktualnościLifestyleLudzieWiadomości

Putin obniża sobie i innym “aparatczykom” pensje

Kryzys gospodarczy w Rosji spowodowany m.in. sankcjami gospodarczymi i tanią ropą i gazu daje się we znaki także władcom na Kremlu. Oczywiście pozornie, bo jak mawiał klasyk – Jerzy Urban – rząd się i tak wyżywi. Ale, żeby narodowi pokazać jak bardzo jest się z nim solidarnym, nawet jak ma się majątek (Putin) szacowany na 200 miliardów dolarów prezydent Rosji Putin i premier Dmitrij Miedwiediew zmniejszyli sobie dobrowolnie swoje pensje o 10 procent. Odpowiednie dyrektywy, demonstracyjnie zostały przez prezydenta Rosji podpisane w piątek 6 marca. Kolejne 10% obniżki zarobków będą dotyczyły innych dostojników państwowych i administracji prezydenckiej.
Oficjalne wynagrodzenie Putina w 2013 roku wynosiło 306 017 rubli miesięcznie (około 6800 euro) miesięcznie. Ale korzysta on z niezliczonych nieruchomości, samochodów i samolotów i innych dóbr luksusowych.
Urzędnicy Kremla zarabiali w 2013 roku, jak podało Biuro Statystyki średnio miesięcznie 232.375 rubli ( 5100 euro), urzędnicy zaś otrzymali 249.178 rubli.
Jak już wspomniałem kiepska sytuacja Rosji to niskie ceny gazu i ropy, mniejsze wpływy do budżetu, sankcje, które powodują konieczność dokonania cięć i oszczędności. Za chwile i sektor prywatny dotknie ten, największy od 15 lat kryzys gospodarczy w Rosji.
Najpierw urzędnicy, a następnie na „kremlowską tacę” zrzucać się będą podstawieni pod ścianą oligarchowie, o ile zakład?

Polecane artykuły
AktualnościWiadomości

Dziedziczenie piętna – przekleństwo znanych nazwisk. Polska przypadłość czy uniwersalna niesprawiedliwość?

AktualnościWiadomości

Motywacja i rozwój jako dźwignie produktywności

AktualnościWiadomości

Po czym poznać profesjonalne biuro tłumaczeń języków skandynawskich oferujące usługi online?

AktualnościWiadomości

Jak uniknąć najczęstszych błędów w przetargach publicznych? Praktyczny poradnik dla uczestników szkoleń

Zapisz się do Newslettera
Bądź na bieżąco i otrzymuj najnowsze artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *