Przedstawiciele 57 państw podpisali w Pekinie porozumienie w sprawie założenia Azjatyckiego Banku Inwestycji Infrastrukturalnych (ABII) – podaje agencja Xinhua.
„Przedstawiciele państw założycieli Azjatyckiego Banku Inwestycji Infrastrukturalnych uczestniczą w ceremonii podpisania porozumienia w sprawie założenia banku” — czytamy w komunikacie agencji. W ubiegłym tygodniu chińskie MSZ poinformowało, że w ceremonii podpisania weźmie udział przewodniczący Chin Xí Jìnpíng oraz ministrowie finansów państw członkowskich. Jak poinformował ambasador Rosji w Chinach, stronę rosyjską będzie reprezentował przedstawiciel „finansowego bloku rządu”, upoważniony do podpisania odpowiedniego dokumentu.
Azjatycki Bank Inwestycji Infrastrukturalnych został założony w 2014 roku z inicjatywy Chin. W październiku 2014 roku porozumienie w sprawie jego założenia podpisało 21 państw. Siedziba banku, mającego na celu finansowanie projektów infrastrukturalnych w regionie Azji i Pacyfiku, rozmieści się w Pekinie. Kapitał zasadniczy wyniesie 100 mld dolarów.
W szóstce największych współzałożycieli Azjatyckiego Banku Inwestycji Infrastrukturalnych znalazło się trzech członków BRICS oraz trzech członków SOW, bierzemy tu pod uwagę jego przyszłe rozszerzenie. Ponadto członek G7 i dwa kraje sojusznicze USA, które zlekceważyły ich presję i dołączyły do globalnego projektu Chin.
Do wiadomości publicznej podano to po podpisaniu 29 czerwca w Pekinie przez 50 państw porozumienia w sprawie założenia Azjatyckiego Banku Inwestycji Infrastrukturalnych. Jeszcze 7 państw założycieli podpisze je po procedurze wewnętrznej ratyfikacji.
Rosja znalazła się w posiadaniu 65 tys. 362 akcji banku i 5,92% głosów. Jest to trzecie miejsce po Chinach i Indiach, które mają po 20,06 i 7,5% głosów odpowiednio. W szóstce znalazły się także Niemcy, Korea Południowa i Australia.
Ten udział akcji i głosów pozwala Rosji liczyć na szereg stanowisk w zarządzie banku. Wymienia się już rosyjskie projekty, które mogą otrzymać kredyty AIIB. Jest to między innymi budowa szybkiej magistrali Moskwa-Kazań i korytarzu transportowego Europa-Zachodnie Chiny.
Na Petersburskim Międzynarodowym Forum Gospodarczym minister transportu Rosji Maksim Sokołow podkreślił, że Rosja może ubiegać się o jedną trzecią lub nawet połowę wszystkich środków kredytowych ABII do 2020 roku. Kapitał banku wynosi 100 mld dolarów.
„Pod względem podstawowych zasad tworzenia bank przypomina niewielką alternatywę dla Banku Światowego w regionie azjatyckim. Jednocześnie, sądząc po tym, kto wnosi maksymalny wkład, nietrudno się domyśleć, że pierwsze skrzypce będą grały Chiny” — powiedział w wywiadzie dla Sputnika dyrektor zarządzający grupy spółek „Alor” Siergiej Chestanow. Tymczasem nie oznacza to, że proces podejmowania decyzji banku będzie nietransparentny. USA i Japonia podają to w charakterze głównej przeszkody na drodze do udziału w tym projekcie. „Jednak główna przyczyna takiego stanowiska Japonii i USA polega na ich informacyjnej asymetryczności: początkowo nie przepuszczały, że chińska inicjatywa wzbudzi zainteresowanie tak dużej liczby krajów, dlatego nie podejmowały w związku z tym aktywnych działań. Teraz, gdy w inicjatywie uczestniczy tak wiele krajów, znów są bezczynne. ABII dopiero co zaczął funkcjonować, uwagi o niewystarczającej przejrzystości struktury są niepoważne” — uważa szef Centrum Badań Ilościowo-Gospodarczych i Techniczno-Gospodarczych przy Akademii Nauk Społecznych Chin Fang Ming Tai.
„Z jednej strony, USA mają wszystkie pobudki do współpracy z Chinami. Jest to wzajemna zależność i wspólne interesy. Z drugiej strony, Chiny oczywiście są rywalem, rosnącą siłą. Chiny wybrały bardzo silny atut, aby kontynuować tę grę z USA, lecz już na własnych warunkach. Z jednej strony, nie przerywają współpracy, ponieważ Chiny oznajmiły, że bank w pełni może współpracować z międzynarodowymi bankami i instytucjami, które działają pod auspicjami USA. I wymusiły na nich ukłony pod swoim adresem. Z drugiej strony, dały do zrozumienia, że mają ambicję do samodzielnego ustalania zasad i zarządzania światowym systemem finansowym. Europejczycy w wielu istotnych parametrach, w tym pod względem roli dolara w systemie handlu międzynarodowego w parze z USA czują się nieswojo. Natomiast alternatywa, którą proponują Chiny, zainteresowała ich w sensie gospodarczym i jest komfortowa politycznie” — uważa Jakow Berger, rosyjski sinolog, naczelny pracownik naukowy Instytutu Dalekiego Wschodu RAN.
Chiny, inicjując założenie AIIB, rzuciły wyzwanie obecnej dominacji USA w światowym systemie finansowym poprzez MFW i Bank Światowy. Dzisiaj globalny projekt AIIB ruszył, a więc do podważenia pozycji USA dołączyło już kilkadziesiąt państw.