W walce z utrzymującą się wysoką inflacją władze monetarne strefy euro kontynuują ósmą z rzędu podwyżkę stóp procentowych. Rada Prezesów Europejskiego Banku Centralnego (EBC) podjęła w czwartek decyzję o podniesieniu podstawowych stóp procentowych w strefie euro o kolejne 0,25 punktu procentowego. Kluczowa stopa procentowa, po której banki komercyjne mogą uzyskać świeże pieniądze z EBC, wzrosła do 4,0 proc. Ostatni raz światowy kryzys finansowy rozpoczął się na początku października 2008 r., gdy był wyższy i wynosił 4,25 proc. Ekonomiści spodziewali się średniego wzrostu. Jeśli banki ulokują pieniądze w EBC, otrzymają w przyszłości 3,50 proc. odsetek, jak ogłosił bank centralny we Frankfurcie. W tym samym czasie szefowa EBC Christine Lagarde (67) dalsze podwyżki stóp procentowych. Bank centralny „bardzo prawdopodobne” użyje tego narzędzia również w lipcu, powiedziała Lagarde we Frankfurcie nad Menem.
Od lipca 2022 r. EBC podnosił stopy procentowe w bezprecedensowej serii w obliczu utrzymującej się wysokiej inflacji. Po kilku podwyżkach o 0,50 pkt, bank centralny ostatnio nieco zwolnił. W maju organy nadzoru monetarnego podniosły główną stopę procentową o 0,25 punktu procentowego.
Utrzymywanie inflacji w ryzach jest tradycyjnym zadaniem banków centralnych . EBC i Rezerwa Federalna dążą do stabilności cen w średnim okresie przy stopie inflacji na poziomie 2 procent. Banki centralne próbowały obniżyć wysokie ceny konsumpcyjne, znacznie podnosząc stopy procentowe. Ponieważ jeśli stopy procentowe wzrosną, osoby prywatne i firmy będą musiały wydawać więcej na kredyty – lub pożyczać mniej pieniędzy. Wzrost spowalnia, firmy nie mogą w nieskończoność przenosić wyższych cen – więc w idealnym przypadku stopa inflacji ponownie spada. Jednocześnie istnieje ryzyko zastoju gospodarki.
Inflacja w strefie euro osłabiła się w maju. Według pierwszych szacunków urzędu statystycznego Eurostat ceny konsumpcyjne w strefie walutowej 20 państw były o 6,1 proc. wyższe niż w tym samym miesiącu ubiegłego roku. W kwietniu odnotowano roczny wskaźnik inflacji na poziomie 7,0 proc. Jednak stopa jest nadal znacznie powyżej średniookresowego celu inflacyjnego EBC wynoszącego dwa procent, na którym bank centralny uważa, że stabilność cen została utrzymana.
Europejski Bank Centralny (EBC) spodziewa się w tym roku nieco niższego wzrostu gospodarczego i wyższej inflacji w strefie euro niż oczekiwano trzy miesiące temu. Bank centralny spodziewa się, że w tym roku średnia stopa inflacji wyniesie 5,4 proc., jak ogłoszono w czwartek. W marcowej prognozie EBC zakładał 5,3 proc. Na 2024 r. przewiduje inflację na poziomie 3,0 proc. (prognoza marcowa 2,9 proc.). Oczekuje się, że w 2025 r. wskaźnik ten wyniesie 2,2 proc. (2,1 proc.). Bank centralny dąży do stabilnego poziomu cen w strefie walutowej w średnim okresie przy rocznej stopie inflacji na poziomie 2 proc.
Według najnowszej prognozy EBC, gospodarka w strefie euro wzrośnie w tym roku o 0,9 proc., nieco słabiej niż przewidywane w marcu 1,0 proc. W nadchodzącym roku produkt krajowy brutto ma wzrosnąć o 1,5 proc. (1,6). Na 2025 r. oczekiwany jest niezmieniony wzrost produkcji gospodarczej o 1,6 proc. w stosunku do projekcji marcowej.
Po dziesięciu podwyżkach stóp procentowych z rzędu, Fed pozostawił w środę główną stopę procentową w przedziale 5,0-5,25 proc . Ale bank centralny największej gospodarki dał do zrozumienia, że to nie powinien być koniec restrykcyjnej polityki pieniężnej. Fed zasygnalizował co najmniej dwie podwyżki stóp w tym roku.
Podnoszenie stóp procentowych może mieć sens, ale w bardziej umiarkowanym tempie, powiedział prezes Fed Jerome Powell (70). Będziesz oceniać z sesji na sesję. Ale o obniżkach stóp procentowych można było mówić tylko w czasie, gdy wysokie ceny konsumpcyjne znacznie by spadły. – Mówimy o kilkuletniej przyszłości. Od marca 2022 r. Fed w walce z wyższymi cenami konsumpcyjnymi podniósł główną stopę procentową łącznie o 5 punktów procentowych. Cykl jest uważany za jeden z najszybszych i najostrzejszych okresów zacieśniania polityki pieniężnej w historii Fed.
Również w USA wzrost cen konsumpcyjnych wyraźnie osłabł w maju. Wzrosły one o 4,0 proc. w porównaniu z tym samym miesiącem ubiegłego roku – najniższym wskaźnikiem od marca 2021 r. Przewodniczący Fed Powell podkreślił, że jest to wciąż zdecydowanie za dużo. Fed spodziewa się, że inflacja w USA wyniesie średnio 3,2 proc. w tym roku i 2,5 proc. w przyszłym roku. Bankierzy centralni prognozują tylko 2,1 procent na 2025 rok.
Inwestorzy z giełdy nowojorskiej przyjęli decyzję Fed w sprawie stóp procentowych z pewnym spokojem. Wiodący indeks Dow Jones Industrial, który już wcześniej słabł, powiększył swoją stratę do prawie 1,3 proc., ale potem udało mu się nieco odrobić. Pod koniec handlu tablice cenowe nadal spadały o 0,68 procent do 33 979,33 punktów. Thomas Altmann z zarządzającego aktywami QC Partners nazwał załamanie stóp procentowych „przynajmniej małym punktem zwrotnym”. Ale Fed pozostawia drzwi „bardziej niż uchylone” dla dalszych podwyżek.