Od zarania dziejów mamy w różnych jego formach do czynienia z managmentem. I tak jak wówczas tak i dzisiaj kierowanie organizacjami, państwami zawsze stanowiło wyzwanie. Możni tego świata już w czasach antycznych mieli podobne dylematy i musieli znajdować dobre rozwiązania – jak zarządzać zasobami ludzkimi. Niezależnie od tego czy zarządzający byli cesarzami, faraonami, papieżami czy zwykłymi biskupami.
Zarządzanie jak byśmy dzisiaj nazwali wszystkie te elementy możnowładztwa, było w pewien sposób prototypem managmentu. Kiedy w 380 roku religia katolicka stała się panującą w ówczesnym Cesarstwie Rzymskim, a de facto całym cywilizowanym świecie, poprzez swoje biskupstwa, klasztory, diecezje – czyli dzisiaj użylibyśmy nazwy przedstawicielstwa – stał się Kościół organizacją porównywalną współcześnie z wielkimi światowymi korporacjami.
Papież Grzegorz I zwany także Wielkim stworzył pod koniec VI wieku listę, nazwaną później „Katalogiem wad”, w którym wymienił i opisał siedem grzechów głównych nazwanymi wiele lat później korzeniami grzechów. Wówczas autorowi chodziło przede wszystkim o zasady kierowania przeogromną organizacją, jaką stawał się Kościół katolicki i sposobów unikania niebezpieczeństw przeszkadzających odpowiedzialnemu kierowaniu Kościołem. Wtedy też narodziło się bardzo ważne pytanie, według jakich wspólnych zasad i reguł będziemy kierować naszą organizacją? I jaką rolę maja odegrać w tej misji nasi przywódcy? I jacy powinni być? Przede wszystkim zdaniem Grzegorza I przywódcy powinni świecić przykładem, i zawsze przekazywać jasny i czytelny sygnał, co robić i jak robić, bo bez takiego przekazu, każda organizacja jest skazana na upadek. Dzisiaj te sformułowane wtedy prawdy, nazwane „Katalogiem błędów” są ciągle aktualne i mogą służyć lub być pomocne współczesnym managerom.
1. Suprebia (pycha, próżność)
Dla papieża Grzegorza Wielkiego to był najcięższy grzech. Pycha i próżność. Bo pycha w tym przypadku, pcha do braku kontroli nad sobą samym. Mam sukces teraz już mogę wszystko, jestem panem i władcą. Takiemu pysznemu nazwijmy go współcześnie managerowi brakuje pokory, a jej brak jest kluczem do nieszczęścia. Lekceważenie ludzi, lekceważenie partnerów biznesowych i wreszcie osiągnięty sukces, gdy w podświadomości tkwią kompleksy i złe emocje może wyzwalać chęć odwetu na potencjalnych przeciwnikach.
2. Avaritia (chciwość i skąpstwo)
Najważniejszy dla wielu managerów jest sukces, który niejednokrotnie osiągany jest za wszelką cenę, gdzie cel uświęca środki. Takie myślenie prowadzi w konsekwencji do osamotnienia. Kto w takich kategoriach myśli i stosuje takie metody w swoich poczynaniach biznesowych, będzie kiedyś samotnym człowiekiem? Bo pojawi się w jego życiu, ale także wśród partnerów biznesowych coraz więcej osób, które będą chciały go oszukać. W rezultacie będzie się spotykał z dużą ilością nieuczciwych kontrahentów, nieuczciwych współpracowników i dostawców. Dlatego tu przestrzegał Grzegorz I aby kierować się przesłaniem, że być i żyć znaczy dużo więcej niż posiadać i mieć.
3. Luxuria (nieczystość)
Co jest ważne dla szefa firmy, sukces przedsiębiorstwa, czy przyjazny i ludzki stosunek do swojego szofera. Co jest ważniejsze, dobra prasa i jego znakomity wizerunek na zewnątrz, czy szacunek swoich podwładnych. Na tym punkcie współpracownicy są szczególnie uwrażliwieni i dokładnie wyczuwają, kiedy idzie szefowi o dobro firmy a kiedy o jego własne ego. I dlatego szefowie firm muszą wyczuć tę cienką granicę, kiedy sami się promują a kiedy działają dla dobra przedsiębiorstwa.. Bo czasami insygnia władzy trzeba schować pod tapczan. Bo ten, kto w glorii jakiegoś sukcesu zachłyśnie się nim, bardzo często staje się niepokornym zaś nieskromne obnoszenie się z sukcesem, pompowanie swojego ego powoduje, że wokół tworzy się grupa ludzi, która zaczyna go nienawidzić. I mało tego oczekuje na jego błędy, które najczęściej wykorzystuje przy pierwszej lepszej okazji. Dlatego managerowie muszą pamiętać, że nawet przy spektakularnych sukcesach powinni pozostać skromni w stosunku do swoich pracowników.
4. Ira (gniew i zemsta)
Skąd my to znamy, szefowie firm, którzy w bardzo szorstkim stylu obchodzą się ze swoimi pracownikami. Często podnoszą głos, poniżają ludzi, zwłaszcza, gdy otrzymują nie najlepsze informacje finansowe, a nierzadko zwalniają niepokornych pracowników, którzy ośmielają się wyrazić otwarcie swoje poglądy. Niestety często przychodzi pracować z takimi osobnikami a taką relację można określić – jako praca masochisty z sadystycznym despotą. W ten oto sposób tworzy się bardzo niebezpieczna sytuacja dla zarządzających i samej firmy. Otóż szef otacza się wyłączne pochlebcami, posłańcami dobrych wiadomości, często „podrasowanych” i w konsekwencji staje się wyizolowanym od rzeczywistości patriarchą, do którego docierają tylko wyselekcjonowane wiadomości. To powoduje, że zwiększa się ryzyko podejmowania błędnych decyzji, osłabiony zostaje jego autorytet a sam szef w końcu staje się marionetką w rękach osób w gruncie rzeczy mu nieprzychylnych. A błędy i słabości są skrzętnie rejestrowane przez nieprzyjaciół.
5. Gula (obżarstwo)
No pain no gain – nie ma bólu nie ma zysku. Tę maksymę zaadaptowali wszyscy wielcy managerowie. Dlatego istnieje duże niebezpieczeństwo, że żywot wielu zatrudnionych będzie się toczył wyłącznie wokół pracy, kosztem innych dziedzin życia, np. rodziny. Często następuje w takich przypadkach ucieczka w używki i alkohol, jako odskocznia od stresu spowodowanego pracą. Lub też w poszukiwaniu alternatywnych przeżyć i przygód, często bardzo mocnego kalibru, które pozwolą ofiarom takich praktyk uwierzyć, że jeszcze żyją. Radości życia są związane z wolnym czasem. W tej ucieczce od stresującej rzeczywistości bardzo często zwiększa się dawkę środków, odstresowujących, czyli bardzo często alkoholu i narkotyków. I tutaj zaczyna się diabelski krąg, który najczęściej prowadzi do upadku. Dlatego dobrą radą jest wsłuchanie się w głos rodziny i przyjaciół i zadanie sobie pytania – czy ciągle znajduję się na właściwej drodze życiowej?
6. Invidia (zazdrość)
Siłą napędową każdego rozwoju jest współzawodnictwo. Ta swego rodzaju walka generuje kluczowy grzech, na którym opiera się wolny rynek – zazdrość, a właściwie zawiść. Samo powiedzenie, że chce być najlepszym, osiągnąć sukces wywołuje u wielu poczucie zazdrości. I najczęściej ci, którzy w takim przypadku mieliby wspólnie zapracować na taki zaplanowany sukces z pobudek właśnie grzechu zazdrości nie kooperują a wręcz uniemożliwiają jego osiągniecie, rzucając przysłowiowe kamienie pod stopy. A jeżeli się już taki sukces wbrew wszystkim przeciwnościom losu osiągnie jest relatywizowany, umniejszany, też z powodów zazdrości, aby nie umniejszać własnego ego. Źródła tego grzechu powodują, że niemożliwe jest przymierze prowadzące do osiągnięcia celu, z korzyścią dla wszystkich jego uczestników. Zawiść i zazdrość nie lubi wspólnotowego myślenia i niszczy w swojej istocie każdą formę kooperacji. Aby temu przeciwdziałać managerowie powinni skoncentrować się na własnych sukcesach nie oglądając się na innych.
7. Acedia (lenistwo serca i umysłu)
Wbrew temu, co uznał Grzegorz Wielki za najcięższe grzechy, dzisiaj musiałby prawdopodobnie swoje stanowisko zweryfikować. Z doświadczenie nas wszystkich można przypisać lenistwo do kategorii najcięższego grzechu. Bo kto cierpi na bezwład ciała i umysłu, temu jest wszystko jedno, a nie ma nic gorszego jak apatia. Nie interesuje go nic i nikt. Obojętny jest los rodziny, przyjaciół, bo nie towarzyszą mu żadne emocje. To lenistwo sprawia, że nie interesujemy się losem innych. Chcemy mieć wygodne i spokojne życie, dlatego do swojego świata nie dopuszczamy problemów. Ale dalej taka postawa prowadzi do tego, że zatracamy ciekawość, tracimy motywację, nie mamy w sobie ani gniewu ani radości. Nie widzi też, taki zarządzający możliwości kwestionowania swoich decyzji. W wyniku takiego umysłowego lenistwa „chory” nie rozwija się dalej. Lekarstwem może stać się rozmowa z osobami, którzy chcą coś zmienić w swoim otoczeniu – kulturze, technice czy gospodarce.
Można sobie dzisiaj zadać pytanie- Czy można osiągnąć sukces managerski nie wchodząc w konflikt z którymś wymienionym tutaj grzechów głównych. Wydaje się, że nie, ale można i trzeba próbować chociażby dla zasady zrównoważonego życia unikać nadmiernego egocentryzmu, który niestety charakteryzuje wielu współczesnych managerów. Dlatego stworzone przez 15 wiekami „Katalog wad” oczywiście przy zastosowanej tu modyfikacji nadal w wielu punktach wydaje się być aktualny.