Po katastrofie Airbusa A320 Germanwings we Francji, biuro lokalnego prokuratora wszczęło dochodzenie o nieumyślne spowodowanie śmierci. Prokurator Marsylii, Brice Robin powiedział kanałowi BFM TV, że śledztwo na tym etapie opiera się na zeznaniach i badaniu ośmiu świadków. Kim są świadkowi, tego prokurator nie zdradził. Śledztwo wszczęła też we wtorek francuska BEA – Agencja Ruchu Lotniczego. Przyczyny katastrofy nadal są niejasne. Mają ją wyjaśnić badania rejestratorów lotu, czyli czarnych skrzynek odnalezionych we wtorek na miejscu katastrofy. Szef Lufthansy, do której należy Germanwings Carsten Spohr powiedział po informacjach o odnalezieniu rejestratora lotu dla ARD, że “zakłada, że szybko uda się ustalić przyczyny katastrofy”.
Do miejsca katastrofy udała się dzisiaj kanclerz Niemiec Angela Merkel. Wczoraj miejsce w pobliżu Seyne Les Alpes we Francji odwiedził minister spraw zagranicznych Frank-Walter Steinmeier, który był wstrząśnięty widokiem miejsca katastrofy.
Dzisiaj odwołano kilka lotów linii Germanwings. Rzecznik przewoźnika stwierdził, “że rozumie decyzje kolegów, pilotów, którzy w tej sytuacji nie chcą latać”. W mediach niemieckich mówi się nie o kilku przypadkach tylko o dużo większym zjawisku odmawiania lotów A320 linii Germanwings. Na lotniskach w Stuttgarcie i Dusseldorfie zostało uziemionych wiele maszyn tego przewoźnika. Także feralne A320 miało usterkę techniczną, którą w poniedziałek usuwano przez wiele godzin na lotnisku w Dusseldorfie. Rzecznik Lufthansy miał rozwiać te wątpliwości pojawiające się w mediach stwierdzeniem – “To nie była naprawa związana z zaistniałym niebezpieczeństwem, tylko rutynowe usuniecie drobnej usterki”.
Carsten Spohr w wywiadzie dla telewizji ARD także podkreślił, że maszyna była w doskonałym stanie. Znając niemiecką perfekcję i precyzję, którego Lufthansa jest najlepszym zwierciadłem, trudno sobie wyobrazić, że czegoś nie dopatrzono albo zaniedbano. Ale to już wyjaśni dochodzenie po odsłuchaniu rejestratorów lotu.