Trudno sobie wyobrazić lepsze miejsce na testowanie nowego modelu samochodu, tym bardziej sportowego jak legendarną Nordschleife (Północna pętla) na torze wyścigowym Nürburgring w Niemczech. Obecnie w poważniejszych, międzynarodowych imprezach jest używana skrócona wersja toru, stworzona w latach osiemdziesiątych. Dla powszechnego użytku dostępna jest starsza, dużo dłuższa i trudniejsza trasa, zwana Nordschleife. Zbudowana w latach 20. trasa o długości 20,832 biegnie wokół średniowiecznego zamku i miejscowości Nürburg w górach Eifel i jest wciąż używana. Ze względu na olbrzymią liczbę zakrętów i pułapek jest uważana za jeden z najtrudniejszych i najbardziej wymagających torów wyścigowych na świecie. Nawet znany kierowca Formuły 1 Jackie Stewart nazwał tę trasę Green Hell (Zielone Piekło). By wjechać na najbardziej niebezpieczny tor wyścigowy świata, nie trzeba mieć licencji wyścigowej. Wystarczy samochód z aktualnym ubezpieczeniem i ważny przegląd techniczny. No i prawo jazdy.
Tutaj w końcu marca 2014 roku mieliśmy okazję przetestować Model RCZ R, który został opracowany przez Peugeot Sport jako wersja wyczynowa. To jest właściwie jedyne miejsce na ziemi gdzie nie musisz z zazdrością jedynie oglądać wspaniałe auta w akcji z trybun ale możesz uczestniczyć w wyścigu i sprawdzić tym samym samego siebie. Najpierw przejazd cackiem Peugeota z doświadczonym kierowcą „północną pętlą”, który trasę prawie21 kilometrów pokonuje jadąc jak sam podkreślił na pół gwizdka w jakieś 9 minut. Rekord do tej pory nie pobity to czas 6.11.13 Stefana Bellofa na Porsche 956, co daje średnią 201 km na godzinę.
Nie bardzo można się skupić na wnętrzu auta, które dopiero po opadnięciu emocji cieszy swoją estetyką. I tak może budzić zachwyt stanowisko kierowcy, przyjemne i zmysłowe za sprawą sportowego i eleganckiego wnętrza wykończonego miękką, wysokiej jakości tkaniną z czerwonymi przeszyciami. Dopełniają to wykończone lub obite skórą kierownica, mieszek dźwigni zmiany biegów, drzwi, podłokietniki oraz siedzenia.
Tutaj na ringu doskonale czuje się, że odpowiednia kalibracja układu napędowego, łączy wymagania – jak w tym przypadku -zarówno sportowej jazdy, jak i użytkowania w życiu codziennym. W zależności od stopnia wciśnięcia pedału przyspieszenia i prędkości obrotowej silnika, wykrywany jest typ jazdy stosowanej przez kierowcę: będzie on bardziej spokojny w mieście lub bardziej sportowy poza miastem. Tutaj oczywiście dominuje ten drugi wariant.
Ponadto, optymalny moment uzyskiwany już przy bardzo niskich prędkościach obrotowych, pozwala na dynamiczne przyspieszanie i komfortowe prowadzenie na tak wymagającej trasie jak Nürbergring. Czuje się też, że specjalnie zestrojone zawieszenie pozwala poprawić zwrotność i dynamiczny charakter modelu RCZ R, dzięki zachowaniu poziomu komfortu z modelu RCZ, wyposażonego w silnik 1,6 THP 200 KM. Samochód przyspiesza od 0 do 100 km/h w mniej niż 6 sek. i potwierdza wiedzę Marki w zakresie redukcji emisji CO2 , w tym przypadku do 145 g/km, co jest wzorcową wartością w kategorii sportowych coupé.
Wynik ten uzyskano też dzięki downsizingowi silnika, optymalizacji aerodynamicznej nadwozia oraz obniżeniu ogólnej masy pojazdu.
Najlepiej opisuje możliwości RCZ R Thierry Chauvet, Szef ds. Rozwoju napędu RCZ R, jako napęd „skrojony” na potrzeby toru wyścigowego, równie solidny jak w modelach produkcyjnych –„ Aby uzyskać moc 270 KM i moment obrotowy 330 Nm w silniku o pojemności skokowej 1,6 l, a także odpowiednią wytrzymałość podczas sportowej jazdy na torze, konieczne było wprowadzenie nowych rozwiązań pochodzących z samochodów sportowych. Peugeot Sport posiada wszelkie niezbędne kompetencje, a zespoły zajmujące się badaniami i rozwojem w grupie wniosły całe swoje doświadczenie i wiedzę, aby zapewnić jego trwałość i przemysłowe zastosowanie.”
Na placyku przed bramą wjazdową, gdzie tłoczą się amatorzy szybkiej jazdy rozsądek zwycięża adrenalinę, zwłaszcza gdy po karambolu na Nordschleife zamknięto tor na godzinę a warkot motorów zagłuszały syreny ambulansów i silniki helikopterów. Bo u każdego kierowcy na jednym ramieniu siedzi anioł a na drugim diabełek. Należy poczytać trochę wspomnieć i skorzystać z doświadczeń tych co na Ringu zęby zjedli. Radzą oni przejechać Zielone Piekło sto razy zanim pokusimy się na nim o szybsza jazdę. Tymczasem szybciej można jako pasażer za nieco ponad 200 Euro z Taxi Ringiem. W przypadku indywidualnej jazdy jedno okrążenie kosztuje 26 euro, 25 okrążeń – 518 euro.
Zgodnie z tradycją po dziewiczym pokonaniu Północnej Pętli kierowcy kupują naklejkę z napisem „I’ve done it” oraz schematem toru i umieszczają ją na samochodzie, którym udało się tego dokonać. Myślę, że moim przypadku jest się czym chwalić.
AM