Artykuł miesiąca: Nowy standard podróży w Air France

AktualnościWiadomości

Jak rajd dolara zmienia świat biznesu

Latem 2021 r. inwestorzy nagle otrzymali nowe sygnały z amerykańskiej Rezerwy Federalnej. Jerome Powell (69 l.), szef Fed, wyraził większe niż wcześniej zaufanie do rozwoju amerykańskiej gospodarki. Jednocześnie był bardziej krytyczny wobec rosnącej inflacji. W tamtym czasie gracze rynku finansowego wiedzieli, co chciał powiedzieć Powell: czasy ultra taniego pieniądza wkrótce się skończą, szykujcie się na podwyżki stóp procentowych. I postąpili zgodnie z tym: od połowy 2021 r. więcej pieniędzy napłynęło do strefy dolara, a waluta amerykańska wzrosła.

Zwyżka dolara amerykańskiego, którą uruchomił Powell, trwa już od ponad roku – i jest to również spadek kursu euro. Inwestorzy, biznesmeni i turyści nadal musieli zapłacić ponad 1,20 dolara za jedno euro w maju 2021 roku. Obie waluty są teraz warte mniej więcej tyle samo, a kurs wymiany oscyluje wokół tak zwanego parytetu.

Odnowiona siła dolara, który pozostaje najważniejszą walutą świata, ma konsekwencje dla całej gospodarki. Ale jaki? Jakich dalszych zmian można się spodziewać? A co to oznacza dla inwestorów? Oto odpowiedzi na najważniejsze pytania.

Jakie są powody rajdu dolara?

Główną przyczyną siły dolara jest polityka monetarna banków centralnych, przede wszystkim Rezerwy Federalnej w USA. Aby przeciwdziałać rosnącej inflacji, w bieżącym cyklu już czterokrotnie, ostatnio w lipcu br., podniosła swoją główną stopę procentową. Oprocentowanie mieści się obecnie w przedziale od 2,25 do 2,5 proc. Ale na tym się nie skończy. Prezes Fed, Powell, zapowiedział już zakres stóp procentowych od 3 do 3,5 procent do końca roku. Na posiedzeniu bankierów centralnych w Jackson Hole kilka dni temu Powell wyraził swoją wojowniczość i zasygnalizował, że prawdopodobnie nadal będzie trzymał się sztywnego kursu stóp procentowych.

Z kolei Europejski Bank Centralny (EBC) do tej pory był bardziej ostrożny, od dawna uważając inflację za zjawisko przejściowe  . Dopiero w lipcu, po wielu wahaniach, EBC po raz pierwszy od jedenastu lat ponownie podniósł swoją główną stopę procentową. Obecnie wynosi 0,50 proc. W międzyczasie szeregi bankierów EBC zajęły coraz głośniej walkę z inflacją . Jednak przewaga Amerykanów doprowadziła do znacznego zróżnicowania stóp procentowych między dolarem a strefą euro, co prawdopodobnie będzie miało decydujący wpływ na zmianę kursu. Przykład: rentowność amerykańskich obligacji rządowych na okres dziesięciu lat wynosi obecnie ponownie ponad 3 procent. Z drugiej strony rentowność dziesięcioletnich obligacji federalnych wynosi około 1,5 procent.

Ponadto na kurs walutowy wpływ mają różne wydarzenia gospodarcze w obu obszarach walutowych. Gospodarka amerykańska okazuje się solidna, co nie jest jednym z powodów, dla których Fed widzi możliwość dalszych podwyżek stóp. Z kolei w Europie wojna na Ukrainie i kryzys energetyczny są istotnymi czynnikami ryzyka. Wielu ekonomistów uważa, że ​​recesja jest nieuchronna dla lokalnej gospodarki. EBC powinien więc mieć mniejsze pole manewru dla dalszych podwyżek stóp. Inwestorzy, którzy chcą wybrać jeden z obszarów walutowych, nie będą więc mieli trudności z wyborem.

Wreszcie, ważną rolę odgrywają również wydarzenia na Dalekim Wschodzie. Gospodarka Chin cofa się raz po raz z powodu nowych wybuchów korony i sztywnej polityki kwarantanny, ostatnio w technologicznej metropolii Shenzhen. Na przykład w drugim kwartale br. PRL rozczarowała wzrostem gospodarczym na poziomie zaledwie 0,4 proc. Pogorszenie koniunktury gospodarczej dotyka Europę bardziej niż Stany Zjednoczone, ponieważ gospodarka europejska jest ściślej powiązana z gospodarką chińską. To również osłabia euro w stosunku do dolara.

Czy euro jest słabe tylko w stosunku do dolara?

nie W ciągu roku euro straciło około 15 procent swojej wartości w stosunku do dolara. Euro straciło też na wartości znacznie w stosunku do walut innych ważnych partnerów handlowych. W ciągu roku stracił około 10 procent wobec chińskiego juana. W stosunku do franka szwajcarskiego minus wynosi nawet 11 proc., podczas gdy w stosunku do funta brytyjskiego wciąż niecałe 2 proc. Znaczący wyjątek: z drugiej strony w porównaniu z jenem japońskim euro zyskało nawet około 5 procent w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy.

Jakie są konsekwencje zmiany kursu walutowego dla Niemiec?

W zasadzie jedno jest jasne: jeśli euro się osłabi, cały import spoza strefy euro stanie się droższy. Z drugiej strony towary i usługi sprzedawane ze strefy euro do innych obszarów walutowych stają się tańsze dla lokalnych nabywców, co może zwiększać sprzedaż. Istnieją dwa przeciwstawne efekty.

Słabość euro wobec dolara i juana jest szczególnie istotna dla niemieckiej gospodarki, gdyż USA i Chiny są najważniejszymi partnerami handlowymi Niemiec. Zdecydowanie przodują Chiny na liście krajów o najwyższych obrotach handlu zagranicznego.

Z kolei największa część eksportu z Niemiec trafia do USA, następnie do dwóch krajów strefy euro – Francji i Holandii, a czwarte miejsce zajmują Chiny. Zyskują na tym firmy, zwłaszcza w wciąż zorientowanym na eksport niemieckim przemyśle.

Szczególnie eksporterzy do Stanów Zjednoczonych mogą być zadowoleni ze słabości euro, ponieważ pobudza to ich biznes. Głównymi beneficjentami są producenci samochodów, tacy jak VolkswagenBMW i Mercedes, producenci maszyn, tacy jak Trumpf, Kion i Thyssenkrupp oraz firmy z branży chemicznej, takie jak Bayer i BASF. Ich produkty stanowią największą część niemieckiej sprzedaży eksportowej:

Rzut oka na dane Federalnego Urzędu Statystycznego  pokazuje, co to wszystko oznacza dla niemieckiej gospodarki . W związku z tym niemiecki eksport wzrósł o 13,4% do 763,9 mld euro w pierwszej połowie 2022 r. w porównaniu z tym samym okresem ubiegłego roku. Słabe euro prawdopodobnie odegrało w tym niemałą rolę.

Ten boom eksportowy można znaleźć również w ostatnich kwartalnych danych z dużych lokalnych korporacji. Według oceny firmy doradztwa ekonomicznego EY, 40 spółek Dax zdołało w drugim kwartale zwiększyć łączną sprzedaż o 13,7% do rekordowego poziomu – również dzięki efektom walutowym, jak podaje EY. Z analizy wynika, że ​​szczególnie wysokie stopy wzrostu osiągnęły firmy w Stanach Zjednoczonych.

Sprzedaż to jednak tylko jedna ważna kluczowa liczba – drugą jest zysk. W przypadku największych niemieckich spółek giełdowych sytuacja wyglądała ostatnio mniej pozytywnie. Jak pokazuje badanie EY, łączny zysk 40 spółek Dax spadł w drugim kwartale o 19,3 procent do prawie 39,6 miliarda euro. Głównymi przyczynami tego były niewątpliwie wysokie ceny energii i surowców oraz rosnące koszty materiałów i logistyki, a także coraz większa powściągliwość konsumentów w obliczu szybko rosnących cen. Jednak negatywny wpływ słabego euro na import prawdopodobnie miał również wpływ na stronę kosztową.

Co zmiana kursu walutowego oznacza dla inflacji?

Wysoka inflacja i słaba waluta, których obecnie doświadczają Europa i Niemcy, to niezdrowa mieszanka. Oba zjawiska mogą się nawzajem wzmacniać. Ze względu na słabe euro towary kupowane za granicą stają się coraz droższe dla posiadaczy euro. To dodatkowo wzmocni i tak już wysoką inflację w strefie euro. Efekt jest jeszcze silniejszy, jeśli towary te pochodzą z kraju, w którym inflacja jest również wysoka, jak ma to obecnie miejsce np. w USA. Ekonomiści również mówią w tym kontekście o „inflacji importowanej”.

Tutaj również spojrzenie na liczby pokazuje, że nie są to w żadnym wypadku względy akademickie. Według Federalnego Urzędu Statystycznego ceny importu wzrosły w czerwcu 2022 r. o 29,9 proc. w porównaniu z tym samym miesiącem poprzedniego roku. Głównymi czynnikami kształtującymi ceny był import energii, przede wszystkim import gazu ziemnego. Wzrost wynika w dużej mierze z konfliktu między Zachodem a Rosją. Jednak pewną rolę odgrywa również aprecjacja dolara.

Jakich dalszych zmian można się spodziewać?

Jak zawsze prognoza jest niepewna, ale w tym przypadku są pewne oznaki, że euro będzie dalej słabło w najbliższej przyszłości. Jak opisano powyżej, Rezerwa Federalna Stanów Zjednoczonych prawdopodobnie będzie nadal podejmować silniejsze działania przeciwko inflacji niż EBC. Nie tylko silniejsza gospodarka amerykańska będzie w przyszłości przyciągać inwestorów do strefy dolara. Raczej różnica stóp procentowych między tymi dwoma obszarami walutowymi prawdopodobnie pozostanie na razie.

W szczególności uważnie śledzone są wydarzenia na rynku gazu, które w znacznym stopniu przyczyniają się do problemów gospodarczych Europy. Jeśli cena gazu wzrośnie, euro spadnie – taka reakcja jest obserwowana w ostatnich tygodniach. Samo ogłoszenie przez stronę rosyjską, że rurociąg Nord Stream 1 zostanie teraz wyłączony na kilka dni, spowodowało samorzutny upadek europejskiej waluty.

W tym kontekście wielu specjalistów finansowych spodziewa się kontynuacji zwyżek dolara – i kontynuacji osłabienia euro. Czołowy ekspert Citibank powiedział niedawno amerykańskiej stacji telewizyjnej CNBC  , że zarówno perspektywy, jak i pozycja handlowa zakładają, że euro będzie nadal tracić na wartości . W ING Banku eksperci uważają nawet, że euro może spaść do 0,75 dolara  .

Również zakłady postawione przez inwestorów mówią jasnym językiem: na rynku finansowym krótkie zakłady przeciwko euro są obecnie na najwyższym poziomie od dwóch lat .

Co powinni zrobić inwestorzy?

Zależy to przede wszystkim od tego, jakiego dalszego rozwoju oczekują inwestorzy. Jeśli, jak wielu profesjonalistów, zakładasz, że trend się utrzyma, sensowne jest nadanie w portfelu wyższej wagi dla strefy spoza strefy euro. Innymi słowy: na przykład kupowanie akcji w amerykańskich firmach lub inwestowanie w towary, które zwykle są przedmiotem obrotu w dolarach. Konto dolarowe z zasobami gotówki jest również sposobem na skorzystanie z dalszej aprecjacji waluty amerykańskiej.

„Każdy inwestor powinien mieć też trochę dolarów” – wyjaśnił niedawno w „Handelsblatt”  menedżer funduszu Klaus Kaldemorgen (68 l.) z DWS . „Najważniejsza na świecie waluta rezerwowa zapewnia ochronę przed kryzysem – silny dolar przyniósł ostatnio inwestorom z Europy zwroty”.

Jednak ważne jest nie tylko spojrzenie na walutę, ale także przekonanie się o samej inwestycji. „Jako zarządzający aktywami kupuję stabilne amerykańskie akcje dla ofensywnych magazynów”, mówi Lothar Koch , szef zarządzania portfelem w GSAM + Spee Asset Management AG w Krefeld. „Zaparkowałem część swojej płynności w amerykańskich nocnych pieniądzach. Oprócz zysków walutowych, w USA rosną nocne stopy procentowe”.

„W międzyczasie mocno niedoważyliśmy strefę euro i preferujemy akcje i obligacje w dolarach amerykańskich, dolarach kanadyjskich, frankach szwajcarskich i funtach brytyjskich” – zgadza się Frank Ringelstein , dyrektor zarządzający firmy Ringelstein & Partner w Essen. Dobra rzecz w tym: jeśli oczekiwany kurs wymiany jest spełniony, inwestorzy osiągają nawet zyski, jeśli rzeczywiste aktywa zachowują się raczej umiarkowanie.

Spojrzenie wstecz dowodzi tego, jak wyjaśnia Marc Ospald z asset managera Habbel, Pohlig & Partner w Wiesbaden. Na przykład odnosi się do ceny złota, która – mierzona w dolarach – była raczej rozczarowująca w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy. Nic dziwnego: złoto staje się mniej atrakcyjne, gdy stopy procentowe generalnie rosną. Ponadto metal szlachetny, który jest sprzedawany w dolarach, automatycznie staje się droższy dla kupujących, którzy nie kalkulują w walucie amerykańskiej, gdy dolar rośnie. I odwrotnie, efekt kursowy sprawia, że ​​złoto jest atrakcyjne dla lokalnych inwestorów. „Od początku roku inwestorzy amerykańscy odnotowali spadek wartości złota o około minus 3 procent”, mówi Ospald. “Inwestorzy lokalni, jednak wzrost o 9 procent w euro.” Według eksperta ds. inwestycji sytuacja jest podobna w przypadku akcji amerykańskich. “

Ponadto należy dokonać rozróżnienia również w przypadku akcji amerykańskich – nie wszystkie z nich korzystają w takim samym stopniu z siły dolara. „Firmy amerykańskie, które generują dużą część sprzedaży za granicą, cierpią z powodu silnego dolara, ponieważ te zarobki są mniej warte w lokalnej walucie”, wyjaśnia Christopher Lindken z GAP Vermögensverwaltung w Kolonii. „Do tych firm należą na przykład Microsoft i Apple , które w swoich najnowszych raportach kwartalnych wskazały właśnie ten związek jako czynnik stresujący”.

Według Lindkena sytuacja jest jednak inna w przypadku dużych amerykańskich eksporterów energii. „Korzystają z faktu, że towary energetyczne, takie jak ropa i gaz, są opłacane w dolarach. Nie stawia to tych firm w niekorzystnej sytuacji, gdy eksportują swoje produkty za granicę”.

Polecane artykuły
AktualnościWiadomościZdrowie

Polacy badają stan zdrowia w poszukiwaniu długowieczności i lepszego samopoczucia

AktualnościCheck PointITWiadomości

Czy to koniec oszustw telefonicznych? Od dzisiaj nowe obowiązki operatorów

AktualnościCheck PointITWiadomości

Chcesz zostać ekspertem cyberbezpieczeństwa? Współpraca Check Point MIND i NotSoSecure zaowocowała ponad 20 tys. godzin szkoleń z obszaru IT security

AktualnościWalutyWiadomości

Jak długo trwa postępowanie w sprawie dot. kredytu frankowego?

Zapisz się do Newslettera
Bądź na bieżąco i otrzymuj najnowsze artykuły
%d bloggers like this: