
W Europie Niemcy najbardziej płaczą nad stratami wywołanymi i sankcjami gospodarczymi wobec Rosji. Eksport niemiecki spadł o 15 % w ciągu ostatniego miesiąca. Najbardziej ucierpiał sektor motoryzacyjny i budowy maszyn. Już w 2014 roku spadek eksportu i obrotów z Rosja był o 20 procent niższy.
Spada wartość rubla. Tutaj muszę przytoczyć stary dowcip o rublu. Otóż jaka jest różnica pomiędzy rublem, funtem a dolarem. Otóż prosta. Funt rubli kosztuje… dolara. I tak już za chwilę może się stać.
Generalnie w Niemczech wśród ludzi biznesu nie ma zrozumienia dla sankcji a obrót odbywa się według reguł przedwojennych. Syndrom, może politycznie niepoprawny, że nie chcemy cierpieć a co dopiero umierać za Donieck nabiera coraz realnego kształtu. Pojawiają się głosy o banderowcach, niewykształconych Ukraińcach, podsycane egzemplifikacjami przez samego Putina. Nad Wisłą nikt wojny nie chce. Z Ukrainą nasze stosunki personalne są takie, że każdy z bardziej zmożonych ma swoją panią od porządków czy ogrodnika, który stamtąd pochodzi i dorabia w Polsce. Co starsi repatrianci wkurzają się, że większość z ich byłych sąsiadów ma krew na rękach. Podróżując kiedyś od Lwowa, poprzez Winnicę do Doniecka ma się bardzo mieszane uczucie. Czas chyba dojrzał do tego, aby nie walić w czambuł przywódcę Federacji i przyjrzeć się Rusinom. Lachy riezat – to hasło cały czas powoduje, że ciarki idą po plecach. Kto ich rozliczył, kto im powiedział, że to była zbrodnia, masowy mord. Żydzi, gdyby byli na naszym miejscu, zrobiliby im taki czarny PR jak niemieckim nazistom. A czy świat zdaje sobie sprawę, że banderowcy wymordowali w straszny sposób 300 tys. Polaków!
Jasne, że powinniśmy bronić bufora, ale tak prawdę mówiąc mamy bardziej kulturalny kraj, który chyba ma do nas jakąś sympatię we władzy i w masach, z którym jest nam lepiej i łatwiej się dogadać.
Bo wojna na wschodzie Ukrainy, czekoladowego prezydenta z potęgą tego świata może zaowocować jedynie frustracją słabszych i dalszym upadkiem gospodarek. I co bym proponował, żadnych nowych sankcji bo i tak w armii ukraińskiej obok tysięcy Szwejków są agenci, który cały czas nadają co i gdzie.
Dlatego jedyną szansa zwłaszcza dla tych zmęczonych ludzi jest rozwiązanie pokojowe, a świat i Rosja wspomoże. A my odetchniemy.