Tanie paliwo, tańsze bilety, coraz więcej pasażerów – w kasie irlandzkiego taniego przewoźnika Ryanair, jest więcej pieniędzy niż zakładano w prognozach.
Prezes Michael O’Leary jeszcze bardziej podbija oczekiwania dotyczące obrotów w pierwszym kwartale, chociaż podkreśla, że w następnych miesiącach nie spodziewa się, aż tak wielkich wzrostów.Co istotne dla nas klientów, otóż O’Leary powiedział dzisiaj, że większość, jeśli nie wszystkie oszczędności uzyskane na tanim paliwie chce przekazać w postaci tańszych biletów dla swoich klientów. Problemem jest jednak fakt, że Ryanair ma długoterminowe kontrakty, które zabezpieczają cenę 90 dolarów za baryłkę, czyli cenę znacznie wyższą niż obecnie obowiązująca cena giełdowa – 50 dolarów za baryłkę ropy. Dlatego te upusty nie będą niestety wprost proporcjonalne do cen rynkowych baryłki ropy np. w styczniu 2015 roku. Eksperci twierdzą, że Ryanair i tak będzie zmuszony do obniżek cen biletów, bo jest to element walki konkurencyjnej.
Ten wyścig w branży lotniczej spowoduje, że akcje Ryanair i jego konkurentów europejskich będą pod dużą presją. W ostatnich dnia straciły akcje największych graczy na rynku. Sam Ryanair stracił 3.3 procenta a jego konkurent easyJet 4.5 %.
Na wzrosty wartości akcji firm lotniczych miały wpływ spadające ceny ropy. Lufthansa odnotowała ponad 30 procentowy wzrost wartości akcji. Ale aż tak dużego wpływu na ceny spadająca ropa nie miała, bo kontrakty jak już wspomniałem są długoterminowe i po dłuższej bessie ceny mogą być wyraźnie odczuwalne. Tym bardziej, że nie tylko lowcostowe linie obniżają ceny proporcjonalnie do spadku cen paliwa.
Z powodu rosnącej liczby przewozów szef Ryanair po raz czwarty w tym roku skorygował prognozy obrotów firmy. Zamiast maksymalnie 830 milionów, prognozuje O’Leary nadwyżkę na poziomie 850 milionów Euro. W maju ubiegłego roku jego prognozy nie przekraczały 620 milionów Euro, a więc jest się z czego cieszyć, pomimo – jak ostatnio pokazała publiczna telewizja – nie najlepszej prasy i robionego przez konkurencje czarnego PR-u.