W różnych raportach wielokrotnie identyfikowano kanały internetowe powiązane z rosyjskim rządem i rozpowszechniające swoją propagandę w Niemczech . Władze USA oskarżają obecnie Rosję o chęć wpływania na debaty polityczne w tym kraju. W związku z tym Niemcy są jednym z głównych celów rosyjskiej dezinformacji od co najmniej dwóch lat. Według raportu FBI, szefowie kampanii mają siedzibę na Kremlu. Ich cel: osłabienie poparcia dla Ukrainy, zniszczenie wizerunku NATO i wsparcie AfD.
Waszyngton od dawna oskarża Rosję o ingerencję w wybory prezydenckie w USA. W środę rząd USA podjął działania wobec kilku osób i organizacji, nakładając duży pakiet sankcji . W tym przedstawiciele rosyjskiego nadawcy państwowego RT, tacy jak redaktor naczelna Margarita Simonyan. Ponadto amerykańskie ministerstwa opublikowały dokumenty sądowe, które mają wykazać ingerencję Moskwy w toczącą się w USA kampanię wyborczą na urząd prezydenta.
277-stronicowy raport amerykańskiej policji przytacza notatki z odpowiednich spotkań rosyjskich uczestników kampanii dezinformacyjnych. Mówi się w nim, że omawiali strategie „dyskredytowania” USA, Wielkiej Brytanii i NATO oraz przekazywania „prawdy o wojnie na Ukrainie”. Na spotkaniu postanowiono skoncentrować wysiłki szczególnie na Niemczech. Od czasu zakrojonego na szeroką skalę ataku Rosji dwa lata temu Niemcy są jednym z głównych zwolenników Ukrainy.
W jednym z dokumentów, które śledczy FBI przypisują rosyjskiej firmie Social Design Agency, stwierdza się, że chce ona „zaostrzyć wewnętrzne napięcia w krajach sojuszniczych ze Stanami Zjednoczonymi”, aby promować interesy Rosji na arenie międzynarodowej. W tym celu także należy wspierać AfD „wszelkimi możliwymi środkami”. Partia chciała stworzyć „wizerunek męczenników”, którzy „cierpią za demokrację i interesy narodowe Niemiec”. Należy to osiągnąć na przykład poprzez rozpowszechnianie fałszywych filmów lub stron internetowych. Poinformował o tym portal informacyjny „t-online”.
Śledztwo FBI skupia się przede wszystkim na rosyjskiej kampanii „Doppelgänger” . Ich taktyka polega na naśladowaniu stron internetowych istniejących wysokiej jakości mediów i instytucji publicznych. Według oceny rządu USA próby wpływu na Moskwę inicjowane są od góry – „pod kierownictwem i kontrolą rosyjskiej administracji prezydenckiej”.