Shirley Watts, żona perkusisty Stonsów, Charliego Wattsa jak podaje brytyjski “The Guardian” zamierza pójść do sądu, w związku ze śmiercią dwóch jej klaczy Amry i Prerii w stadninie w Janowie Podlaskim.
Shirley Watts należy a może już należała do najwierniejszych fanów polskich Arabów. Kilka dni temu zabrała dwa konie z Janowa, po tym jak jeszcze w niewyjaśnionych okolicznościach padły dwie jej klacze zakupione właśnie na słynnej “Pride of Poland” w stadninie janowskiej. wypożyczyła w sumie cztery swoje klacze stadninie w Janowie Podlaskim. Pracownicy stadniny nie kryją przerażenia, bo coraz więcej właścicieli chce zabrać swoje konie z Janowa.
W rozmowie z brytyjskim dziennikiem „The Guardian” Shirley Watts nie kryje rozczarowania: „Zamierzam ich pozwać za to, że nieodpowiednio traktowali moje klacze”. Jednocześnie surowo ocenia “dobrą zmianę” w Janowie, zarzucając nowej ekipie amatorszczyznę. Trudno nie zgodzić się z panią Watts, że grozi nam skandal, jako wynik niekompetencji, zagrażający reputacji, do tej pory nienagannej wszystkich trzech znanych w świecie polskich stadnin koni arabskich. Jak dalej zauważa “The Guardian” to w 100 procentach rezultat wyrzucenia z pracy przez ministra rolnictwa Krzysztofa Jurgiela trójki znanych hodowców.
Były już szef stadniny w Janowie Marek Trela, który przepracował w niej 38 lat, powiedział “Guardianowi”, że sprawa padłych klaczy boli go osobiście. Shirley Watts wypożyczyła mu je bowiem w geście przyjaźni i za darmo, aby pomóc polskiej hodowli arabów.
W artykule w „The Guardian” sporo miejsca poświęcono samej stadninie w Janowie Podlaskim. Według autora tekstu, Alexa Duvala Smitha, to jeden z polskich skarbów narodowych, który ma znakomitą reputację na całym świecie. Ponadto szczegółowo nakreślono sytuację polityczną, a właściwie nagłe, nierozważne zmiany na stanowiskach kierowniczych w Janowie Podlaskim i Michałowie.
Właścicielka klaczy planuje złożyć pozew i żądać odszkodowania od polskich władz. Za nierozważne decyzje ekipy rządzącej zapłacimy my wszyscy czyli podatnicy.
Obciach zatacza coraz większe kręgi. Powtórzę to co tydzień temu tutaj napisałem, naprawdę jeszcze jest dużo do spieprzenia, Panowie. A może czas się opamiętać.
