Według doniesień medialnych miliarder z branży technologicznej Elon Musk chce co miesiąc wpłacać 45 mln dolarów (około 41 mln euro) na nowy fundusz, który wesprze Donalda Trumpa (78 l.) w wyborach prezydenckich. Jak poinformował w poniedziałek „Wall Street Journal”, darowizny Muska zostaną przekazane grupie politycznej o nazwie America PAC. Grupa skoncentruje się na promowaniu rejestracji wyborców, wczesnego głosowania i głosowania korespondencyjnego w tzw. stanach wahadłowych. Stany wahadłowe to stany, w których Demokraci i Republikanie często mają bardzo zbliżone wyścigi i dlatego mają decydujące znaczenie w wyborach.
W sobotę przedsiębiorca oficjalnie ogłosił swoje poparcie dla odnowionej kandydatury Trumpa na prezydenta. „W pełni popieram prezydenta Trumpa i mam nadzieję, że szybko wyzdrowieje” – napisał miliarder technologiczny w swoim serwisie internetowym X. Trump wcześniej cudem uniknął zamachu na wiecu wyborczym w stanie Pensylwania. Musk, najbogatszy człowiek na świecie, którego majątek szacuje się na około 250 miliardów dolarów, ostatnio zbliżył się do Trumpa. W marcu spotkali się na śniadaniu dla dawców w rezydencji miliardera Nelsona Peltza (82 l.) na Florydzie.
Indywidualne datki na kampanię w USA są ograniczone do 3300 dolarów na osobę. Luki w systemie finansowania kampanii umożliwiają jednak głównym darczyńcom politycznym przekazywanie datków na rzecz funduszy wspierających kandydatów.
„Komitety Akcji Politycznej” (PAC) mogą zbierać dowolne sumy pieniędzy, ale nie podlegają kontroli samych kandydatów. Do prominentnych zwolenników „America PAC” należy Lonsdale Enterprises, które przekazało darowiznę w wysokości miliona dolarów a także inwestorzy i „Krypto Twins” Tyler i Cameron Winklevoss (43) po 250 000 dolarów każdy. W sprawę zaangażowani są także współzałożyciel Palantir, Joe Lonsdale (41 l.) i była ambasador USA w Kanadzie Kelly Craft (62 l.). Planowane zaangażowanie finansowe Muska znacznie przekroczyłoby wkłady innych darczyńców.