Niemiecki producent samochodów ciężarowych MAN zawiesił 1 marca produkcję ciężarówek w swojej fabryce w Sankt Petersburgu. Podał to “Handelsblatt” a informacje potwierdził rzecznik firmy. Co będzie dalej nie do końca wiadomo. Podobno produkcja ponownie ma ruszyć 12 maja. Powodem tej decyzji jest trwający już od ponad roku kryzys spowodowany wojną na Ukrainie. Koncern z 88 osobowa załogą wytwarza około tysiąca ciężarówek rocznie.
Nie tylko MAN walczy z kryzysem na intratnym rynku rosyjskim . Także Volkswagen swoim zakładzie w Kałudze, miejscowości położonej na południe od Moskwy, skrócił czas pracy i ograniczył zatrudnienie. W planach ograniczenia produkcji mają także Peugeot i Mitsubishi, też produkujący w Kałudze. Do końca roku wstrzymał swoja produkcję w Rosji także Opel.
Producenci samochodów uważają, że spadające ceny ropy naftowej, zachodnie sankcje i konflikt na Ukrainie spowodują jeszcze większe skurczenie rynku i mocny spadek sprzedaży.
Rosyjski rynek samochodowy jest w mocnym kryzysie. W marcu sprzedaż nowych samochodów wyniosła 140 tys. sztuk i była niższa o 42 procent w stosunku do analogicznego okresu roku ubiegłego. W lutym sprzedaż spadła o 38 procent, czyli jest tendencja do stałego spadku sprzedaży. Na spadek ma także wpływ inflacja i spadek wartości rubla. Rynek wydaje się być chwilowo nasycony. Pod koniec roku wielu klientów rzutem na taśmę zakupiło za zachomikowane oszczędności nowe auto, w obliczu spadku wartości rubla i pogłębiającego się kryzysu.
Prędzej czy później sytuacja się ustabilizuje, ale kiedy ten moment nastąpi, nikt nie jest w stanie przewidzieć.