W walce z uporczywie wysoką inflacją strażnicy waluty euro skupieni wokół szefowej EBC Christine Lagarde (66 l.) podnoszą stopy procentowe po raz czwarty z rzędu i hamują skup obligacji. Rada Prezesów Europejskiego Banku Centralnego (EBC) zdecydowała w czwartek o podwyżce stóp procentowych o 50 punktów bazowych i zapowiedziała dalsze podwyżki stóp procentowych.
Po pierwsze, podstawowa stopa procentowa, po której banki komercyjne mogą pożyczać świeże pieniądze z EBC, wzrośnie do 2,5 proc., jak ogłosił bank centralny we Frankfurcie. Jednak ze względu na rosnące obawy o gospodarkę, podwyżka jest nieco mniejsza niż dwie poprzednie podwyżki.
Jednocześnie bank centralny chce ograniczyć wolumen miliardowych obligacji kupowanych przez banki centralne strefy euro w ostatnich latach. Od marca 2023 r. środki z wygasających papierów wartościowych wartego biliony dolarów programu powszechnego skupu APP nie będą już w całości inwestowane w zakup nowych obligacji. Do końca drugiego kwartału 2023 r. zapasy mają się zmniejszyć średnio o 15 mld euro miesięcznie.
EBC przestał kupować nowe papiery wartościowe już 1 lipca 2022 r. W sumie bank centralny do końca listopada tego roku zainwestował ponad 3,4 bln euro w obligacje rządowe i korporacyjne papiery wartościowe w ramach programu stosowanego od marca 2015 roku. Decyzją o powstrzymaniu napływu pieniędzy EBC wysyła kolejny sygnał w kierunku walki z inflacją.
Na rynkach finansowych euro i stopy rynku kapitałowego zareagowały znacznymi premiami. Tym bardziej, że Lagarde podkreśliła, że bank centralny musi zrobić więcej, niż obecnie oczekują uczestnicy rynku. Do niedawna rynki oczekiwały, że EBC w ciągu najbliższego roku zrezygnuje z zacieśniania polityki pieniężnej, aby nie przytłoczyć schorowanej gospodarki. Dax spadł o ponad 2 proc. po posiedzeniu EBC .
„Nie odpuszczamy. Przed nami długa droga” – podkreśliła Lagarde we Frankfurcie. Według aktualnych szacunków jeszcze przez jakiś czas można spodziewać się kolejnych podwyżek stóp procentowych po 0,5 pkt proc.
Bank centralny dąży do średnioterminowych stabilnych cen w strefie euro przy stopie inflacji na poziomie 2 proc. Władze monetarne są obecnie daleko od tego celu. W listopadzie inflacja we wspólnym obszarze walutowym 19 krajów wyniosła 10 proc. W październiku inflacja wyniosła 10,6 proc.
Wyższe stopy procentowe powodują, że kredyty są droższe, co spowalnia popyt i może przeciwdziałać wysokim stopom inflacji. Jednocześnie może to jednak zahamować rozwój gospodarczy w strefie walutowej, która od miesięcy zmaga się ze skutkami wojny ukraińskiej i masowego wzrostu cen energii. Jednak według ostatnich wypowiedzi głównego ekonomisty EBC, Philipa R. Lane’a (53), władze monetarne zakładają, że ewentualna recesja „będzie łagodna i krótkotrwała”.
Tak zwana stopa depozytowa, którą otrzymują instytucje kredytowe, gdy lokują pieniądze w EBC, po czwartkowej decyzji wzrasta do 2,00 proc. Oszczędzający korzystają obecnie z rosnących stóp procentowych dla depozytów jednodniowych i terminowych . Jednak wysoka inflacja ogranicza zwroty.
Po długich wahaniach Rada Prezesów EBC na posiedzeniu 21 lipca podniosła stopy procentowe w strefie euro po raz pierwszy od jedenastu lat. Następnie nastąpiły dwa kolejne historyczne wzrosty, każdy o 0,75 punktu procentowego. Organy nadzoru walutowego od dawna interpretowały wysoką inflację jako przejściową i dlatego zainicjowały zmianę kursu dopiero później niż na przykład amerykańska Rezerwa Federalna.
Rezerwa Federalna USA również obniżyła w środę kurs podwyżek stóp procentowych i podniosła główną stopę procentową o 0,5 punktu procentowego. Fed zasygnalizował jednak dalsze podwyżki. Stopa procentowa w USA mieści się obecnie w przedziale od 4,25 do 4,50 proc.