5,32 zł brutto – to koszt roboczogodziny ochroniarza w krakowskim pogotowiu ratunkowym, tymczasem minimalne wynagrodzenie to 13 zł bez VAT.
Celem nowelizacji ustawy Prawo zamówień publicznych była stabilizacja polskiego rynku pracy. Odejście od kryterium najniższej ceny, klauzule społeczne, ozusowanie umów zleceń, waloryzacja kontraktów w toku – takimi rozwiązaniami ustawodawca chciał uporządkować rynek zamówień publicznych. Praktyka jednak pokazuje, że niestety nadal są przetargi publiczne, w których budżety na usługi nie uwzględniają minimalnego wynagrodzenia. Taka sytuacja jest tym bardziej bulwersująca, że w wybranych ofertach koszt jednej roboczogodziny jest niemal dwukrotnie niższy niż ten wynikający z ustawowej płacy minimalnej, a cena stanowi kluczowe kryterium wyboru. Ta różnica od 1 stycznia 2016 roku będzie jeszcze większa, gdy minimalne wynagrodzenie wzrośnie do 1.850 złotych, a umowy zlecenia będą ozusowane.
Przykłady przetargów, gdzie nie uwzględniono właściwych kosztów pracy można znaleźć niestety w całym kraju – Krakowie, Warszawie, Łodzi, Legnicy czy Bielsku Podlaskim. Dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady z 26 lutego 2014 jednoznacznie określa, że zamówienia publiczne oprócz uwzględniania aspektów finansowych powinny realizować funkcje społeczne. W związku z tym trudno jest akceptować sytuacje, w których publiczne pieniądze nie realizują interesu społecznego, gdyż stawkę roboczogodziny ustalono znacznie poniżej ustawowej płacy minimalnej.
Kolejnym wyzwaniem dla całego rynku zamówień publicznych pozostaje stosowanie klauzul społecznych gwarantujących zatrudnienie pracowników na etacie. Elementem uzdrowienia sektora było odejście od kryterium najniższej ceny, ustawodawca chciał w ten sposób m.in. zwiększyć zatrudnienie w oparciu o umowy o pracę. Jednak analiza postępowań o zamówienia publiczne na usługi pokazuje, że zdarzają się przypadki nie uwzględniania klauzul społecznych lub nadawania im niezwykle niskich wag. Przykłady takich przetargów są niepokojące:
• Krakowskie Pogotowie ratunkowe – umowa z podmiotem, który ochronę osób i mienia wycenił – w przeliczeniu na roboczogodzinę zatrudnionego pracownika – na 5,32 złotych bez VAT. Najważniejszym kryterium – o wadze 90% – była cena, zamawiający również zrezygnował z zastosowania klauzul społecznych.
• Sąd Rejonowy w Legnicy w przetargu na całodobową ochronę w formie bezpośredniej ochrony fizycznej osób i mienia wraz ze wsparciem grupy interwencyjnej wyliczył jedną roboczogodzinę pracownika na 5,79 zł bez VAT. Najciekawszy jest jednak wymóg zatrudnienia pracowników na cały etat w oparciu o umowę o pracę bez uwzględniania kosztów zatrudnienia w budżecie przewidzianym na usługę.
• Administracja Zasobów Komunalnych Łódź-Górna zawarła kontrakt na usługi ochrony osób i mienia, w którym roboczogodzina pracownika została wyceniona na 5,91 zł bez VAT. W przetargu nie zawarto wymogu zatrudnienia na umowę i pracę oraz klauzul społecznych.
• Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego W Warszawie wybrał ofertę na usługę całodobowej ochrony terenu i obiektów wraz z obsługą portierską ul. Dewajtis z roboczogodziną pracownika wyliczoną na kwotę 6,88 zł bez VAT. Zamawiający nie wymagał zatrudnienia pracowników w oparciu o umowy o pracę.
• Warszawski Urząd Dozoru Technicznego zdecydował się na ofertę firmy ochroniarskiej, gdzie jedna roboczogodzina pracownika została skalkulowana na 7,17 zł bez VAT. Kryterium ceny miało wagę 95%, a zatrudnianie na etat – 5%.
• Politechnika Rzeszowska będzie korzystała z usług ochroniarskich, gdzie jedna roboczogodzina została wyceniona na 9,97 zł bez VAT. Zamawiający nie zastosował klauzul społecznych, a 90% wagi w postepowaniu miała cena.
• Muzeum Wojsk Lądowych w Bydgoszczy wybrało ofertę, w której roboczogodzina pracownika to 7,51 zł bez VAT. W przetargu nie wymagano zatrudnienia pracowników na umowę o pracę.
• Miejskie Centrum Kultury w Bydgoszczy podpisało umowę, na mocy której jedna roboczogodzina została skalkulowana na poziomie 6,78 zł bez VAT. Zamawiający nie wymagał zatrudnienia pracowników na etat.
Przykłady z całej Polski, gdzie Zamawiający skalkulowali budżety na usługi poniżej kosztów zatrudnienia oraz nie zawarli w SIWZ wymogu zatrudnienia pracowników na umowę o pracę, są liczne i budzą uzasadniony niepokój. Nie uwzględniana jest bowiem intencja ustawodawcy, który zakładał zwiększenie nie tylko zatrudnienia w oparciu o umowy o pracę, ale również stabilności całego rynku pracy w Polsce.
„Zmiany zapisów ustawy Pzp oraz nowelizacja ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych miały jasny cel – uzdrowienie sektora zamówień publicznych i tym samym poprawę sytuacji na rynku pracy. O to też wspólnie zabiegały od 2009 roku zarówno związki zawodowe, jak i pracodawcy. Konfederacja LEWIATAN nieustannie zwraca uwagę na pełne respektowanie intencji ustawodawcy. Powyższe przypadki, gdzie publiczne podmioty decydują się na usługi ze stawkami o rażąco niskiej cenie zasługują na zdecydowaną reakcję wszystkich uczestników rynku. Sytuacje, w której zamawiający kalkulują budżety z uwzględnieniem kosztów pracy nawet dwukrotnie niższych od ustawowej płacy minimalnej są nie do zaakceptowania. Ustawodawca wskazuje jednoznacznie na absolutną konieczność uwzględnienia – zarówno w nowych, jak i istniejących już umowach, pełnych kosztów pracy. Przedstawione powyżej przetargi z całej Polski wskazują wyraźnie, że jest jeszcze wiele do zrobienia na drodze do pełnej naprawy rynku zamówień publicznych w Polsce” – komentuje Marek Kowalski, Przewodniczący Rady Zamówień Publicznych przy Konfederacji Lewiatan.
Usługi ochrony stanowią istotny element zamówień zarówno w sferze publicznej, jak i na rzecz sektora prywatnego. Wojsko, Policja czy samorządy korzystają w swoich obiektach z usług zewnętrznych i certyfikowanych firm. Wieloletnie kontrakty pozwalają m.in. na właściwe zabezpieczenie nieruchomości i ruchomości przez profesjonalnie przygotowane służby. Na outsourcing usług zapewniających czystość, a tym samym także bezpieczeństwo obiektów, bardzo często decydują się z kolei szpitale czy galerie handlowe i supermarkety.
Wszystkie nowe przetargi powinny zatem uwzględniać właściwie skalkulowane stawki za roboczogodzinę, a w przypadkach uzasadnionych także klauzule społeczne, które gwarantują pracownikom zatrudnienie na etacie. Z kolei w odniesieniu do kontraktów w toku instytucje publiczne czy samorządowe, a także uczestnicy sektora prywatnego powinni przeprowadzić przegląd budżetów na usługi oraz rozpocząć negocjacje z Wykonawcami, by zabezpieczyć pracowników – szczególnie tych najmniej zarabiających – przed ewentualną utratą pracy, zepchnięciem do szarej strefy, a tym samym wykluczeniem społecznym.
Renegocjacje budżetów przewiduje art. 142 ust. 5 znowelizowanej ustawy Prawo zamówień publicznych. Intencją Ustawodawcy było zabezpieczenie usługodawcy – w tym także pracowników – w przypadku nieprzewidzianych zmian w prawie. Zmiany zasady podlegania ubezpieczeniom społecznym czy wysokości płacy minimalnej – które wejdą w życie od 2016 roku – zobowiązują do waloryzacji trwających kontraktów długoterminowych.
Jedynym sposobem na zabezpieczenie interesu każdej ze stron jest jak najszybsza waloryzacja długoterminowych kontraktów – najpóźniej z końcem 2015 roku.
Warto podkreślić, że Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej – wraz z OPZZ i Konfederacją LEWIATAN zwróciły się z apelem do organów administracji o stosowanie klauzul społecznych w przetargach publicznych w zakresie usług dla administracji oraz o odejście od kryterium najniższej ceny w wyborze najkorzystniejszej oferty. Konfederacja LEWIATAN opracowała także zestaw dobrych praktyk i wzorcowych dokumentów, które pozwolą właściwie wypełnić intencje ustawodawcy w tym zakresie.