
W Monachium niemiecka gwiazda Alexander Zverev (28) błyszczy luksusowym samochodem i czekiem nagrodowym. W Stuttgarcie łotewska tenisistka Jelena Ostapenko (27) przejeżdża przez środkowy kort zwycięskim samochodem. W ostatnich dniach pojawiło się kilka znakomitych obrazów przedstawiających tę scenę. I nie dają żadnych oznak, że w tenisowym cyrku panuje wielkie poruszenie. Tematem jest spór o duże pieniądze.
Jak niedawno doniosła francuska gazeta „L’Équipe”, przedstawiciele najlepszych tenisistów świata i mężczyzn napisali list do organizatorów czterech turniejów Wielkiego Szlema. Podobno domagają się znacznego zwiększenia nagród pieniężnych od organizatorów Australian Open, French Open, Wimbledonu i US Open.
Sabalenka: „Przynosimy show”
Ona popiera to żądanie – powiedziała w Stuttgarcie numer jeden na świecie Aryna Sabalenka (26). „Myślę, że zasługujemy na nieco większy udział” – powiedział 26-latek z Białorusi. „Myślę, że my wszyscy, najlepsi gracze, wszyscy gracze, wnosimy show. Myślę, że zasługujemy na trochę więcej pieniędzy”.

Samochód na podróż do domu: Gwiazda tenisa Alexander Zverev po zwycięstwie w turnieju w Monachium
To kolejny kontrowersyjny temat w tenisie. Dopiero niedawno związek zawodowy zawodników PTPA, którego współzałożycielem jest gwiazda Novak Djokovic (37), wysunął poważne zarzuty wobec czołowych organizacji tenisowych i wszczął postępowanie prawne na całym świecie. Jedną z głównych skarg jest nadmierne obciążenie pracą.
Mocne słowa spotykają się z krytyką: „Tenis jest zepsuty”
„Tenis jest zepsuty” – powiedział mocnymi słowami dyrektor generalny PTPA Ahmad Nassar . „Za efektowną fasadą, którą kryją się oskarżeni, gracze są uwięzieni w niesprawiedliwym systemie, który wykorzystuje ich talent, obniża ich dochody i naraża ich zdrowie i bezpieczeństwo”. Mimo że niektóre gwiazdy zdystansowały się od związku zawodowego zawodników, a pozew spotkał się z ostrą krytyką, sprawa wciąż budzi niepokój.
„Nie mam nic wspólnego z PTPA. Ale oczywiście to problem. ATP ma ogromny pozew na rękach” – powiedział Zverev o męskiej organizacji zawodowej, ATP. „Będzie to ogromny problem, dopóki proces się nie zakończy, a kto wie, ile to potrwa”.
Spór o pieniądze, mimo rekordowej puli nagród
Zrozumiałe jest również, że Zverev narzekał, że sezon jest za długi. Ale szczególnie irytujący może być spór o nagrodę pieniężną. W turniejach Wielkiego Szlema pula nagród stale rośnie, ustanawiając nowe rekordy. Zawodowcy twierdzą, że ich udział w przychodach z najważniejszych wydarzeń Wielkiego Szlema jest zbyt mały. Na przykład w przypadku turnieju US Open przychody przekraczają 500 milionów dolarów, a nagrody pieniężne dla graczy wynoszą 75 milionów dolarów.
„Jeśli porównamy tenis z innymi sportami, różnica w procentach, jakie otrzymujemy w porównaniu z NHL lub NBA i innymi sportami, jest ogromna” – powiedział Sabalenka. „Powiedziałbym, że zdecydowanie zasługujemy na wyższy procent”.
Nierówności między mężczyznami i kobietami pozostają problemem
Podczas Australian Open pod koniec stycznia mistrzowie Jannik Sinner (23) i Madison Keys (30) otrzymali premie w wysokości 2,11 mln euro. Przegrani w pierwszej rundzie otrzymali ponad 70 000 euro. Osiągnięcia tenisa są wyjątkowe, zwłaszcza w sporcie kobiecym.
W 2024 roku siedem tenisistek znalazło się w pierwszej dziesiątce listy Forbesa najlepiej zarabiających sportsmenek. Na prowadzeniu w klasyfikacji znalazła się Amerykanka Coco Gauff (21), wyprzedzając Polkę Igę Świątek (23). Pomijając turnieje Wielkiego Szlema, kobiety wciąż mają długą drogę do osiągnięcia równości płac w tenisie.
W Monachium Zverev zainkasował równowartość ponad 400 tys. euro, czyli ponad trzykrotnie więcej niż Ostapenko, zwyciężczyni w Stuttgarcie (około 125 tys. euro). Oba turnieje odbywają się w kategorii 500.
Sytuacja staje się trudna dla profesjonalistów z drugiego rzędu
Jule Niemeier (25) twierdzi, że te różnice stanowią również istotny aspekt . Urodzony w Dortmundzie zawodnik ma nadzieję, że „nagrody pieniężne nie tylko zostaną zwiększone, ale także rozdzielone bardziej równomiernie”. „Uważam, że najlepsi gracze zarabiają dużo pieniędzy, nie ma co do tego wątpliwości” – powiedział 25-latek. Zawodnicy drugiej ligi i ci, którzy dopiero wchodzą w fazę kwalifikacji do turniejów Wielkiego Szlema, mieliby trudne zadanie.