Wspólne oświadczenie po spotkaniu Chin, Rosji i Iranu w Pekinie

 

AktualnościWiadomości

Czy platformy internetowe, są częściowo odpowiedzialne za ataki terrorystyczne?

To, nad czym obecnie debatuje dziewięciu sędziów Sądu Najwyższego Stanów Zjednoczonych , może mieć ogromne konsekwencje dla platform internetowych, takich jak GoogleFacebookTwitter i YouTube. W dwóch obecnie dyskutowanych sprawach zasadnicze pytanie dotyczy tego, w jakim stopniu korporacje muszą ponosić odpowiedzialność za publikowane treści. Czy to możliwe, że są częściowo winni śmierci ludzi, którzy padli ofiarą ataków islamistów? Jedno jest pewne: Facebook, Google, Twitter i spółka odgrywają ważną rolę w szerzeniu mowy nienawiści w Internecie.

Bez względu na to, jak sędziowie odpowiedzą na pytanie: werdykt miałby daleko idące znaczenie dla Google i spółki. Jak dotąd, w przeciwieństwie do firm medialnych, platforma technologiczna nie została pociągnięta do odpowiedzialności za rozpowszechnianie wątpliwych treści. Gdyby teraz Sąd Najwyższy ustalił, że platformy są współodpowiedzialne, zmieniłoby to reguły gry na rynku. W przypadku oddalenia pozwów przez sędziów, firmy Big Tech w USA powinny czuć się umocnione na swoich pozycjach – pomimo narastającej krytyki społecznej.

Krytycy chcą, aby Kongres USA zajął się tą kwestią. Sędziowie Sądu Najwyższego również wydają się widzieć tu główny czynnik polityczny.

W szczególności Sąd Najwyższy musi w środę rozważyć, czy Facebook, Twitter i YouTube mogą zostać pozwane za atak Państwa Islamskiego (IS) na turecki klub nocny w 2017 r., w wyniku którego zginęło 39 osób. Powodowie argumentują, że platformy poprzez swoją ofertę przyczyniły się do rozpowszechniania idei i rozprzestrzeniania się grupy terrorystycznej.

We wtorek sędziowie omawiali już sprawę młodej Amerykanki, która zginęła w zamachu terrorystycznym w Paryżu w 2015 roku. Według CNBC sędziowie wykazali niewielką skłonność  do zmiany ważnej dla korporacji ochrony prawnej. Chodzi o sekcję 230 ustawy Communications Decency Act, która chroni korporacje przed odpowiedzialnością za wkład ich użytkowników. Jednak inni prawnicy uważają, że konieczna jest węższa interpretacja ochrony odpowiedzialności cywilnej.

Powodowie twierdzą, że platforma wideo Google YouTube naruszyła prawo antyterrorystyczne. Spółka zależna Google promowała filmy przedstawiające terrorystyczną milicję za pomocą algorytmu rekomendacji. Sądy niższej instancji zgodziły się z Google, mówiąc, że Reguła 230 chroni firmę przed odpowiedzialnością za treści osób trzecich zamieszczone w jej serwisie.

Sędziowie Sądu Najwyższego powiedzieli we wtorek, że jest mało prawdopodobne, aby podążyli za stanowiskiem powodów. W końcu ten sam algorytm dystrybuuje również nieszkodliwe treści. Powodowie z kolei twierdzili, że YouTube również ponosi odpowiedzialność, ponieważ generował małe miniatury dla samego filmu. W ten sposób firma wychodzi poza rozporządzenie ochronne 230.

W ataku na turecki klub nocny, który będzie omawiany dzisiaj, w środę, sędziowie prawdopodobnie zbadają również możliwe naruszenie drugiego prawa federalnego, „Ustawy o sprawiedliwości przeciwko sponsorom terroryzmu”. Prawo zezwala Amerykanom rannym w ataku terrorystycznym za granicą na dochodzenie odszkodowania w amerykańskim sądzie federalnym.

Google i spółka twierdzą, że nie można ich pozwać, ponieważ nie poparli świadomie ataku na klub nocny. Mówi się, że jeśli sędziowie zgodzą się z tą oceną, nie będą już musieli zajmować się i badać sprawy na podstawie „ustawy o przyzwoitości komunikacyjnej”.

Według CNBC konserwatywny sędzia Brett Kavanaugh (58) zwrócił uwagę, że w przeszłości sądy konsekwentnie stosowały sekcję 230, wprowadzoną w latach 90. Zmiana interpretacji może mieć ogromne konsekwencje gospodarcze dla wielu przedsiębiorstw, konsumentów i inwestorów. Kavanaugh powiedział, że są to „poważne obawy”, które Kongres może wziąć pod uwagę przy rewizji prawa. Sąd Najwyższy jednak „nie jest w stanie wziąć tego pod uwagę”.

Liberalna sędzia Elena Kagan (62 l.) również wskazała, że ​​ostatecznie i przede wszystkim istnieje popyt na politykę. „Jesteśmy sądem, naprawdę nie wiemy o tych rzeczach” – powiedział Kagan, zgodnie z raportem. „To nie jest dziewięciu największych ekspertów w Internecie” – powiedział sędzia, odnosząc się do ośmiu innych kolegów z amerykańskiego sądu najwyższego.

 

Polecane artykuły
AktualnościWiadomości

Polityka taryfowa Trumpa denerwuje również najbogatszą kobietę świata

AktualnościWiadomościwojna Ukraina

Te firmy mogłyby zastąpić Starlink Elona Muska

AktualnościWiadomości

Zachodni inwestorzy coraz częściej znów zwracają się w stronę Rosji

AktualnościWiadomości

Audi zwalnia 7500 pracowników i wypłaca premie

Zapisz się do Newslettera
Bądź na bieżąco i otrzymuj najnowsze artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *