
Gospodarka Niemiec świętuje start pierwszej rakiety kosmicznej z ziemi europejskiej przez start-up Isar Aerospace. Mimo że lot w niedzielę trwał tylko 30 sekund, przemysł i polityka kładą duży nacisk na bawarską firmę. „Wraz ze startem rozpoczęła się nowa era europejskich podróży kosmicznych” – mówi Anna Christmann (41), koordynatorka ds. kosmosu w rządzie Niemiec.
„Dzięki pierwszemu startowi rakiety „Spectrum” firmy Isar Aerospace Niemcy w imponujący sposób udowodniły, że są ważnym miejscem dla rozwoju innowacyjnych technologii kosmicznych” – powiedział minister gospodarki Robert Habeck (55). Dyrektor generalny i współzałożyciel Isar Aerospace Daniel Metzler był zadowolony. „Nasz pierwszy lot testowy spełnił wszystkie nasze oczekiwania i okazał się wielkim sukcesem” – powiedział po starcie, nazywając go „czystym startem”.
Lot dwustopniowego „Spectrum” z norweskiej stacji kosmicznej Andoya był krótki. Rakieta młodej firmy z Ottobrunn koło Monachium wystartowała na 30 sekund około godziny 12:30. W transmisji na żywo widać było, jak zaraz potem miała wypadek. Poprzednie próby odwołano z powodu złej pogody.
Transport satelitów w kosmos
„Spectrum” ma 28 metrów długości i jest jedną z mikrorakiet. Rakieta nośna może przenosić ładunek o masie do jednej tony. W przyszłości będzie wystrzeliwać w kosmos małe i średnie satelity. Dla porównania „Falcon 9” firmy SpaceX , kosmicznej firmy doradcy Trumpa i szefa Tesli Elona Muska, ma 70 metrów długości i może transportować do 22,8 ton. Większa wersja „Ariane 6” europejskiej firmy kosmicznej Airbus mierzy 62 metry i może przenosić ładunki o masie do 21,6 ton. Ten ostatni startuje w kosmos z Kourou w Gujanie Francuskiej w Ameryce Południowej. Andoya znajduje się na wyspie na północ od koła podbiegunowego. Stamtąd wystrzeliwane są dotychczas rakiety, które wykorzystywane są m.in. do misji badawczych.
Przełom w europejskich podróżach kosmicznych
Udany lot „Spectrum” w Andoya byłby przełomem dla europejskich podróży kosmicznych, ponieważ dzięki niemu możliwe byłoby wystrzeliwanie małych satelitów na orbitę polarną. Isar Aerospace jest jednym z kilku niemieckich startupów kosmicznych, które chcą konkurować ze SpaceX. Firma, do której inwestorów należy główny udziałowiec Volkswagena, Porsche SE, pozyskała dotychczas ponad 400 milionów euro kapitału.
Firma w imponujący sposób udowodniła, że Niemcy są ważnym miejscem dla rozwoju innowacyjnych technologii kosmicznych, powiedział polityk Partii Zielonych Christmann. To również sprawia, że apele o dalsze inwestycje są coraz głośniejsze. „Aby zachować konkurencyjność i niezależność w perspektywie długoterminowej, potrzebujemy odważnych i solidnych budżetów na podróże kosmiczne” – powiedziała Marie-Christine von Hahn (45), dyrektor zarządzająca Niemieckiego Stowarzyszenia Przemysłu Lotniczego i Kosmicznego (BDLI). Na krajowy program kosmiczny potrzeba 500 milionów euro, a na Europejską Agencję Kosmiczną (ESA) – sześć miliardów euro.
Zbliżająca się jesienią tego roku w Niemczech Konferencja Rady Ministerialnej ESA wyznaczy ton. Von Hahn zauważył, że Europa jest podatna na szantaż ze strony USA. „Dlatego Europa musi teraz pilnie zabezpieczyć swoją suwerenność w kosmosie. Starlink Elona Muska nie jest pozbawiony alternatyw — i nie powinien być”. Habeck podkreślił również, jak ważny jest ten start dla Europy. „Nieograniczony dostęp do przestrzeni kosmicznej ma strategiczne znaczenie – tylko ci, którzy się w nią dostaną, mogą z niej korzystać” – powiedział.
Były minister gospodarki Peter Altmaier (CDU) napisał na temat Platformy X: „Rakiety SpaceX/Elona Muska zawsze spadają na początku”. To było wielkie wydarzenie. Dyrektor generalny Europejskiej Agencji Kosmicznej ESA, Josef Aschbacher , również wyraził swoje zadowolenie.