Neelie Kroes była „cyfrowy” komisarz UE chce uczyć z Holandii ale przede wszystkim z Amsterdamu zagłębie i Mekkę start- upów. Jeszcze jako komisarz walczyła z powodzeniem o niższe opłaty roamingowe. “Nowa pozycja, ale ta sama pasja” – tak zapowiedziano na Twitterze nowe stanowisko pani Kroes. Holenderskie Ministerstwo Handlu ogłosiło, że już wkrótce Niderlandy staną się najlepszym miejscem w Europie dla znalezienia firmy start-upowej. Projekt będzie realizowany w ścisłej współpracy z instytucjami rządowymi, placówkami oświatowymi oraz szeroko pojętym biznesem międzynarodowym. Start-upy holenderskie mogą liczyć na pełne wsparcie prawne, rozsądne regulacje i pomoc także finansową ze strony rządu holenderskiego. Rozpoczął się wyścig pięknych umysłów w celu – jak powiedział holenderski minister gospodarki Henk Kamp – zaoferowania poprzez nowa generacje start-upów możliwości wprowadzenia innowacji i tworzenia nowych miejsc pracy w Holandii.
Nad Sprewą też zaczęli się zastanawiać nad wykorzystaniem potencjału niemieckich start-upów. Niestety niemieckie Ministerstwo Gospodarki nie ma takich środków jak w Holandii więc projekty pozostają jedynie na papierze.
Dla Kroes to nowe stanowisko jest idealnym przejściem z komisarza zajmującego się wcześniej konkurencją, a następnie digitalizacją do spraw związanych z gospodarką a nawet biznesem. Znając dynamikę i zaangażowanie pani komisarz Neelie Kroes gospodarka holenderska odczuje pozytywne efekty jej działania już niebawem.