Londyn jest “cool”, zwłaszcza dla branży finansowej a dokładniej dla maklerów. W Londynie jest najwięcej rosyjskich miliarderów na kilometr kwadratowy i jest miastem modnym. W rankingu międzynarodowego domu maklerskiego Savills stolica UK została uznana za najatrakcyjniejsze miasto do życia. Liczby same mówią za siebie – 18.8 miliona noclegów w brytyjskiej stolicy, dla porównania w Berlinie 5.5 mln. Hong Kong egzotyczna metropolia azjatycka dopiero na 10 miejscu w tym rankingu. Dużo dalej w tyle i Amsterdam i Los Angeles.
Ranking powstał pośrednio dzięki firmie obsługującej MasterCard. A teraz wymienimy powody, dla których Londyn jest ukochanym miejscem maklerów.
Na pierwszym miejscu w przypadku Londynu wymienia się rozmiar i skalę miasta. Do pracy dojeżdża codziennie ponad milion ludzi. Oferuje dużą liczbę miejsc pracy, jest też atrakcyjny dla turystów. Miasto zbudowało znakomitą infrastrukturę i administrację, służącą znakomicie i pracującym w Londynie oraz go odwiedzającym. Jak na stolicę finansowa przystało jest tutaj dużo pracy dla maklerów.
Siła gospodarcza – Czym by była wielkość miasta, gdyby u jej podstaw nie stałą potęgą gospodarcza. Sektor finansowy jest filarem miasta, dlatego brytyjscy politycy zaciekle bronią swojej wolności i oponują przeciwko zakusom brukselskim. Londyn wytwarza ponad 70 procent brytyjskiej produkcji gospodarczej mierzony produktem krajowym brutto. Jest to taki sam poziom jaki w gospodarce japońskiej ma Tokio.
A gospodarce brytyjskiej dostarcza się co rusz nowych pracowników, prawdopodobnie w większym stopniu niż w innych metropoliach, takich jak np. Hongkong. Tak pokazują prognozy i potwierdzają badania.
O wielkości miasta decyduje fakt, że jest samo w sobie duże i ciągle do niego przeprowadzają się nowe rzesze mieszkańców. Londyn znajduje sie na 6 miejscu ze względu na gęstość zaludnienia na hektar i wyprzedził wiele azjatyckich metropolii. To też powoduje, że chętnie inwestują tu banki i inne organizacje w biura, co oczywiście też cieszy maklerów.
Londyn to też poziom wykształcenia. Czym lepsze wykształcenie tym wyższe pensje. Czym wyższe pensje tym lepsze biura i mieszkania. Dalej to tylko już sklepy i restauracje. Najpierw Croydon, następnie Islington a potem już Canary Wharf, tak może wyglądać schemat i droga rozwoju właśnie utalentowanego brokera. Droga do góry, do coraz lepszych dzielnic. Edukacja w Londynie to też światowy poziom- 4 uczelnie z pierwszej 50 na świecie.
Dla maklera ważne jest, że w Londynie ma do czynienia z międzynarodowymi inwestorami. Przeciętny inwestor amerykański wydaje 4,1 miliona funtów na inwestycje w londyńskie mieszkania. Inwestorzy z Afryki Północnej i Bliskiego Wschodu wydaja ok. 4,7 mln funtów. Dlatego londyńskie nieruchomości mieszkalne są siedem razy droższe niż poza stolicą i na równi z cenami w Nowym Jorku.