Air France wczoraj i dziś. Francuska linia obchodzi 90.urodziny

AktualnościWiadomości

Elon Musk szuka nowego CEO Twittera

Mówi się, że Elon Musk walczy o znalezienie następcy przywództwa na Twitterze. Jest wielu wybitnych kandydatów – nawet jeśli ich kandydatur prawdopodobnie nie należy traktować poważnie. Szczególnie wyróżnia się jeden.

Jego miesiące jako szefa serwisu krótkich wiadomości Twitter były, delikatnie mówiąc, burzliwe: po nieprzychylnej dla niego ankiecie miliarder Elon Musk chce teraz rzucić pracę i od teraz skupiać się wyłącznie na kwestiach technicznych stronie platformy. Najwyraźniej obecnie poszukuje odpowiedniego kandydata na stanowisko CEO. Lub, jak sam to ujął w tweecie: „Gdy tylko znajdę kogoś, kto jest na tyle idiotyczny, by chcieć tej pracy”, ktoś inny powinien przejąć ster.

Do tej pory spekulowano na temat nazwisk, które z pewnością wywołałyby masowe niepokoje w sieciowej społeczności: wspomniano o zięciu Donalda Trumpa, Jaredzie Kushnerze, czy choćby o niemieckim szefie Axel Springer, Mathiasie Döpfnerze. Kto to będzie naprawdę, okaże się. Ale niektórzy wybitni kandydaci już dawno zgłosili się na ochotnika: być może najzabawniejsza „aplikacja” była bezpośrednio jako komentarz pod tweetem Muska .

Tam głos zabrał ktoś, kto powinien być dobrze znany wszystkim weteranom Internetu: Tom Anderson, założyciel platformy Myspace, o której w międzyczasie prawie zapomniano. Założyciel, znany jako „Myspace Tom”, jest tak legendarny, ponieważ był automatycznie wyświetlany jako przyjaciel każdego użytkownika Myspace w tamtym czasie. Anderson założył Myspace w 2003 roku i sprzedał go z zyskiem kilka lat później za około 580 milionów dolarów.

Anderson jest konsekwentnie uznawany za osobę, która po nagłym zdobyciu takiego bogactwa zrobiła to, czego koledzy tacy jak Musk czy Trump nie byli w stanie zrobić: podróżować ze swoim partnerem, cieszyć się życiem i trzymać się z dala od publicznego dyskursu.

Anderson rzadko, jeśli w ogóle, jest aktywny na Twitterze: ostatnio opublikował tam post ponad rok temu. Tym bardziej zabawne, że 52-latek wypowiedział się teraz na Twitterze: pod tweetem Muska, w którym szukał kogoś, kto byłby „wystarczająco idiotyczny”, by chcieć zostać szefem Twittera, Anderson zamieścił zrzut ekranu swojego profilu na Myspace, w tym prawie legendarne już zdjęcie, na którym niezręcznie uśmiecha się do aparatu.

Założyciel Myspace prawdopodobnie nie jest zainteresowany posadą CEO Twittera – ale użytkownicy zareagowali entuzjastycznie. Jego tweet otrzymał prawie 55 000 polubień w ciągu jednego dnia. A Tom Anderson prawdopodobnie też ma niezbędną wiedzę. Może po latach dolce vita chciałby znowu znaleźć pracę?

Ma jednak słynną konkurencję – bo raper Snoop Dogg też chce przejąć platformę. Aby kpić z regularnych ankiet Muska na Twitterze, niedawno sam opublikował jedną z nich, pytając użytkowników, czy powinien wykonać tę pracę. A przy 81 procentach głosów „tak” wynik był bardzo wyraźny. Wzięło w nich udział ponad trzy miliony (!) użytkowników Twittera. Jasne, cała sprawa miała być żartem – ale od tamtej pory nazwisko Snoop Dogga właściwie zawsze pojawiało się w spekulacjach w bardzo poważny sposób.

Docelowo nadal jest całkowicie otwarte, kto obejmie stanowisko szefa. Kiedy Musk opublikował ankietę z pytaniem, czy powinien pozostać dyrektorem generalnym, większość użytkowników założyła, że ​​ma już gotowego kandydata. Jednak obecny tweet sugeruje, że tak nie jest. Tak czy inaczej, to wciąż ekscytujące.

Polecane artykuły
AktualnościWiadomości

Jak dynamiczna konwersja walut zmienia międzynarodowy handel?

AktualnościWiadomości

Hugo Boss planuje przejęcia – „Znowu wracamy”

AktualnościITWiadomości

Intel rozczarowuje giełdę prognozami sprzedaży

AktualnościITWiadomości

Google i Microsoft ze znacznie większą sprzedażą i zyskami

Zapisz się do Newslettera
Bądź na bieżąco i otrzymuj najnowsze artykuły
%d bloggers like this: