
We wtorek pobity został najnowszy czterodniowy cykl rekordów DAX . Jednak po południu niemiecki indeks wiodący pozostał zaledwie kilka punktów poniżej swojego rekordu z dnia poprzedniego wynoszącego około 21 055 punktów. Ostra retoryka nowego prezydenta USA Donalda Trumpa w momencie objęcia przez niego urzędu powodowała chwilami powściągliwość, ale z drugiej strony wsparciem były wzrosty cen na Wall Street. Na zakończenie sesji DAX zyskał 0,25 proc. do 21 042 punktów. W drugim rzędzie niemieckich giełd indeks MDax zamknął się na poziomie 25 973 punktów, co oznacza spadek o 0,11%.
Nowy prezydent USA przedstawił się jako wybawiciel USA, prowadzący politykę „America First” i obiecał nowy wzrost gospodarczy w kraju. W swoim przemówieniu inauguracyjnym obiecał zmniejszenie inflacji, zwiększenie produkcji energii i podniesienie ceł importowych. Zapowiedział wysokie cła na import z Kanady i Meksyku.
Jeśli chodzi o poszczególne akcje, RWE jest jednym ze stratnych DAX ze stratą aż 2,9 proc. Zaskakująco wysoki odpis dokonany przez duńskiego dewelopera farm wiatrowych Orsted ma negatywny wpływ na jego amerykański projekt „Sunrise Wind”, ponieważ RWE jest również zaangażowane w amerykańskie projekty wiatrowe, powiedział handlowiec. Trump początkowo zawiesił federalny leasing nowych morskich turbin wiatrowych, twierdząc, że turbiny wiatrowe są brzydkie, drogie i szkodliwe dla dzikiej przyrody.
Pod presją znaleźli się także europejscy producenci samochodów. BMW , Volkswagen i Mercedes-Benz spadły po około jeden procent, co czyni je jednymi z największych przegranych w regionie Dax. W efekcie spółki straciły część zysków z poprzedniego dnia. W poniedziałek producenci samochodów rozpoczęli spekulacje, że Trump nie nałoży nowych ceł pierwszego dnia swojej kadencji.
Jednak Trump wymienił teraz 1 lutego jako możliwą datę rozpoczęcia ceł na Meksyk i Kanadę. W przypadku tych dwóch stanów rozważana jest liczba 25 procent. Europejscy producenci samochodów, tacy jak Stellantis i Volkswagen, mają w Meksyku fabryki produkujące samochody na rynek amerykański. Rzecznik Volkswagena powiedział, że firma jest zaniepokojona szkodliwym wpływem gospodarczym, jaki planowane amerykańskie cła będą miały na konsumentów i przemysł motoryzacyjny.
Główne indeksy Wall Street otworzyły się we wtorek po ceremonii inauguracji. Indeks Dow Jones Industrial Average wzrósł na otwarciu o 40,8 punktu, czyli 0,09 procent, do 43 529 punktów. S &P 500 wzrósł o 17,5 punktu, czyli 0,29 procent, do 6014, podczas gdy Nasdaq Composite wzrósł o 104,2 punktu, czyli 0,53 procent, do 19 734 w momencie otwarcia.
Przełamując ten trend, akcje Tesli i Apple spadły po około 4 procent. Apple ucierpiało z powodu rekomendacji sprzedaży wydanej przez Jefferiesa, podczas gdy akcjonariusze Tesli zarobili na niedawnym wzroście cen. Akcje Tesli są uważane za mocno zawyżone, odkąd Elon Musk stał się jednym z najważniejszych szeptaczy Trumpa.
Bitcoin przedłużył straty z późnego poniedziałkowego handlu . Rano jeden Bitcoin kosztował około 101 500 dolarów, a przed inauguracją Trumpa w poniedziałek rano wzrósł do prawie 109 400 dolarów, ustanawiając kolejny rekord. W ciągu dnia cena stopniowo spadała.
Wartość bitcoina znacznie wzrosła od listopadowych wyborów Trumpa, po tym jak przez miesiące oscylowała między 50 000 a 70 000 dolarów. Trump obiecał złagodzenie przepisów dotyczących kryptowalut. Opowiada się także za utworzeniem krajowej rezerwy Bitcoina w USA. Ogólnie rzecz biorąc, Bitcoin znajduje się w trendzie wzrostowym od dwóch lat. Na początku 2023 roku Bitcoin kosztował mniej niż 20 000 dolarów.
Na najważniejszych tamtejszych giełdach zwyżkowały. Jednak zyski na niektórych giełdach rozpadły się podczas handlu, a inne zamieniły się nawet w straty. Fakt, że zainaugurowany dzień wcześniej prezydent USA Donald Trump początkowo wstrzymywał się od bezpośredniego wprowadzenia ceł wobec Chin, wywołał pewną ulgę wśród inwestorów po drugiej stronie Atlantyku. W Chinach indeks CSI 300 obejmujący 300 najważniejszych spółek z Chin kontynentalnych zyskał 0,1 procent, do 3832 punktów. Kurs Hang Seng w Chińskim Specjalnym Regionie Administracyjnym Hongkong wzrósł ostatnio w późnych notowaniach o 1,0 procent, do 20 125 punktów. Wiodący japoński indeks Nikkei 225 zakończył notowania niewielkim wzrostem o 0,3 procent do 39 027 punktów.
Ceny ropy naftowej kontynuowały ostatnią passę spadków. Cena za baryłkę (159 litrów) ropy Brent z Morza Północnego z dostawą w marcu spadła o 37 centów do 79,79 dolarów. Ostatnia cena zapłacona za baryłkę amerykańskiej odmiany WTI z dostawą w lutym wyniosła 77,24 USD. To o 64 centy mniej niż dzień wcześniej.
Podczas swojej inauguracji Trump powtórzył swoje drastyczne plany dotyczące polityki energetycznej Stanów Zjednoczonych. Ogłosił stan nadzwyczajny w dziedzinie energetyki i chce masowo promować wydobycie ropy i gazu. „Znów będziemy bogatym narodem i płynne złoto pod naszymi stopami pomoże nam to osiągnąć”.
Wypowiedzi te podkreśliły oczekiwania rynku ropy naftowej, że podaż utrzyma się na dość wysokim poziomie. W ciągu ostatnich kilku dni perspektywa zawieszenia broni między Izraelem a islamistycznym Hamasem i jego ostatecznego wprowadzenia w życie przyniosła pewien poziom rozluźnienia na rynku ropy. Wcześniej nowe amerykańskie sankcje nałożone na rosyjski przemysł energetyczny znacząco podniosły ceny ropy. Przynajmniej część tego wzrostu cen już zniknęła.