
Wielu Amerykanów odczuje bezpośrednio poważne turbulencje wywołane pakietem taryfowym prezydenta USA – teraz Donald Trump próbuje uspokoić swoich współobywateli hasłami wytrwałości. „Poczekajcie – nie będzie łatwo, ale końcowy wynik będzie historyczny” – napisał Trump na platformie Truth Social. „To rewolucja gospodarcza i my ją wygramy”.
Stany Zjednoczone przez długi czas pozwalały się wykorzystywać, ale Trump obiecał, że to się już skończy. Miejsca pracy, firmy i przedsiębiorstwa skorzystałyby na powrocie do USA „jak nigdy dotąd”. Jednak szanse powodzenia jego radykalnego, wszechstronnego ataku są w najlepszym razie niepewne.
Poważny, wszechstronny atak
Ekonomiści ostrzegają przed zbliżającą się recesją w USA i uważają politykę taryfową Trumpa za strategiczny cel samobójczy, który ostatecznie zaszkodzi również Stanom Zjednoczonym. Szef amerykańskiej Rezerwy Federalnej Jerome Powell (72) również spodziewa się wyższej inflacji i wolniejszego wzrostu gospodarczego w USA. Globalny konflikt handlowy może również pogrążyć całą gospodarkę światową w głębokim kryzysie. Niektóre kraje, takie jak Chiny i UE, są gotowe podjąć drastyczne środki zaradcze.
Podczas gdy pakiet taryfowy Trumpa zniszczył aktywa inwestorów warte miliardy dolarów i zlekceważył partnerów handlowych, jego wpływowy doradca Elon Musk opowiedział się za transatlantycką strefą wolnego handlu z Europą. Firma produkująca samochody elektryczne Tesla, której właścicielem jest Musk , a która produkuje i sprzedaje swoje pojazdy zarówno w Chinach, jak i w Niemczech , prawdopodobnie odczuje skutki nowych ceł jako negatywny wpływ na działalność biznesową. Miliarder z branży technologicznej zwykle z zachwytem chwali politykę prezydenta USA Trumpa. Ale teraz Musk ma inne zdanie.
Musk powiedział, że ma nadzieję, iż USA i Europa osiągną porozumienie w sprawie jeszcze bliższej niż dotychczas współpracy, podczas konferencji partyjnej prawicowej włoskiej partii rządzącej Liga, która odbyła się w sobotę we Florencji. Wziął w niej udział za pośrednictwem wideokonferencji. „Jeśli chodzi o cła, mam nadzieję, że uda nam się osiągnąć sytuację z zerowymi cłami i stworzyć strefę wolnego handlu między Europą a Ameryką Północną” – powiedział Musk według włoskiego tłumaczenia symultanicznego.
Amerykanie płacą cenę
W wyniku pakietu taryfowego ogłoszonego w środę, na import ze wszystkich krajów do USA będą teraz obowiązywać stałe taryfy celne w wysokości 10 procent. 9 kwietnia Trump planuje nałożyć jeszcze wyższe cła na kraje, w stosunku do których jego zdaniem USA mają szczególnie duży deficyt handlowy. Zgodnie z tym na import z krajów UE nakładane będą cła karne w wysokości 20 procent. Pozostałe cła karne na import do USA, które już obowiązują, również pozostaną w mocy.
Cło importowe działa podobnie do podatku. Podatek musi zostać zapłacony przez firmę importującą – w tym przypadku przez firmę z USA. Jest jednak prawdopodobne, że firmy importujące nie tylko pokryją wyższe koszty, ale przerzucą je na konsumentów. Rosnące ceny ponownie napędziłyby inflację. W ostatnich tygodniach Trump konsekwentnie odrzucał obawy, że jego cła obciążą amerykańskich konsumentów, zwłaszcza wyższymi cenami, mówiąc o tymczasowych, drobnych „zakłóceniach”.
„Trump gra w golfa, podczas gdy giełda się wali”
Swoim pakietem taryfowym Trump wprawił giełdy na całym świecie w osłupienie , a tym samym praktycznie z dnia na dzień pozbawił prywatnych inwestorów aktywów wartych miliardy dolarów. Wielu Amerykanów zainwestowało na giełdzie i martwi się teraz o swoje oszczędności, co było również widoczne podczas ogólnokrajowych protestów przeciwko administracji Trumpa, które miały miejsce w ostatni weekend.
W przeciwieństwie do sytuacji sprzed ośmiu lat, w drugiej kadencji Trumpa opór społeczny zaczyna narastać powoli. W sobotę różne organizacje wspólnie zaapelowały o ogólnokrajowy dzień akcji, w ramach którego odbyło się ponad 1300 wydarzeń we wszystkich stanach USA – pod hasłem „Ręce precz”. Tysiące ludzi wyszło na ulice – sprzeciwiając się taryfom Trumpa, surowym środkom przeciwko migrantom i masowym zwolnieniom. Organizatorzy mówili o milionach uczestników, ale nie podano żadnych oficjalnych liczb ani szacunków.