
Według szacunków Instytutu Stosowanych Badań Ekonomicznych (IAW) i Uniwersytetu w Linz, podczas kryzysu koronowego w Niemczech gwałtownie wzrosła ilość nielegalnego zatrudnienia i pracy na czarno. Naukowcy szacują wielkość szarej strefy na 339 mld euro w 2020 r., co stanowi wzrost o 15 mld euro w porównaniu z rokiem poprzednim.
Ponieważ w tym samym czasie produkcja gospodarcza w całych Niemczech gwałtownie spadła w wyniku pandemicznej recesji, udział szarej strefy gwałtownie wzrósł w porównaniu z ogólną aktywnością gospodarczą, z 9,4 do 10,2 procent. Przez szarą strefę rozumie się wszelkie rodzaje działalności gospodarczej, które nie są deklarowane do celów podatkowych. Oprócz pracy nierejestrowanej i prowadzenia działalności gospodarczej w obszarze przestępczości obejmuje to również obszary samowystarczalności domowej lub pomocy sąsiedzkiej.
Szara strefa największa jest we Włoszech
Naukowcy jako przyczyny tego rozwoju podają „znaczny wzrost bezrobocia i spadek dochodów z pracy w czasie pandemii koronawirusowej”. Praca krótkoterminowa zapobiegła jeszcze większemu wzrostowi szarej strefy – ponieważ wielu pracowników jest objętych ubezpieczeniem i nie widzi potrzeby uzupełniania swoich dochodów nielegalną pracą.
Istnieją również dowody na wzrost zakresu pracy nierejestrowanej w danych celnych. Urzędnicy władz rzadziej wychodzili do kontroli w 2020 roku niż w 2019: liczba skontrolowanych pracodawców spadła z 54700 do 44700. Jednocześnie jednak, według Federalnego Ministerstwa Finansów, wykryte szkody wzrosły z 755 do 816 mln euro.
Oprac. Andrzej Mroziński