Powróciło widmo zamykania kopalń i ogromnego kryzysu w przemyśle węglowym. Na zarządcach elektrowni i odpowiedzialnych za energetykę nie zrobił wrażenia kryzys frackingowy w USA, u nas bardziej znany pod nazwą łupków skalnych.
Jak przed trzema lata spadają ceny gazu w USA, ponieważ podaż tego surowca na rynek osiąga coraz to nowe rekordy. Paliwo to nie ma sobie równych jako surowiec służący do wytwarzania energii elektrycznej. Jak powiedział szef firmy Peabody, Greg Boyce popyt na węgiel będzie nadal spadać o 5-6 % rocznie.
“Nie ma jednak żadnej elektrowni węglowej, która produkowałaby tak tani prąd jak elektrownia gazowa” – powiedział Matt Preston analityk firmy Wood Mackenzie dla Financial Times.
USA nie jest jedynym regionem świata, gdzie węgiel ma bardzo ciężko. W Europie coraz częściej wykorzystuje się do produkcji prądu – energię odnawialną zamiast tradycyjnych paliw. W odróżnieniu od kilka lat temu, nie ma potrzeby na przywóz ze Stanów Zjednoczonych. W Chinach notuje się też spadki konsumpcji węgla w przemyśle. To wynik działania rządu CHRL, który próbuje zrobić wszystko, aby po zdławieniu zużycia węgla nareszcie powietrze było czyste.
Spadają ceny węgla. Przed dwoma lata cena tony węgla wynosiła w Europie 120 dolarów dzisiaj zaledwie połowę tej sumy. Bankrutują coraz to nowe konsorcja górnicze na świecie. Na dodatek spadają ceny rud żelaza. Rozpoczęte projekty dotyczące wydobycia węgla w Australii zostały zatrzymane.
Analityk Curt Woodworth Nomura spodziewa się prawdziwej katastrofy w tej branży i powiada, że w najbliższych 18 miesiącach nastąpi lawina bankructw Stanach Zjednoczonych ale i w innych regionach świata.
I co na to JSW, Kompania Węglowa i wszyscy, którym się należy. Jak widać takie są trendy światowe, a na nie nie ma rady.