
Internetowa sieć sklepów odzieżowych Zalando ogranicza swoje oczekiwania na cały rok ze względu na niechęć do zakupów ze względu na wysoką inflację. W najgorszym przypadku sprzedaż zatrzymałaby się na poziomie około 10,4 miliarda euro, ogłosiła w czwartek berlińska grupa Dax po zamknięciu giełdy. Zalando nadal spodziewa się maksymalnego wzrostu sprzedaży o trzy procent do 10,7 miliarda euro. Jak dotąd europejski lider branży obiecał wzrost w dolnym przedziale przedziału od 12 do 19 procent. Oczekuje się, że wyzwania makroekonomiczne będą trwać dłużej i być bardziej intensywne, niż początkowo zakładano. Zalando reaguje na to oszczędnościami w marketingu, dostosowaniami w logistyce i wprowadzeniem minimalnej wartości zamówienia na innych rynkach.
Akcje spadły po godzinach handlu w czwartek wieczorem. Na platformie handlowej Tradegate spadł o prawie 9 procent do 23,30 EUR w porównaniu z zamknięciem Xetra. W głównym biznesie Xetra byłby to najniższy poziom od początku 2019 roku.
Problemy giganta internetowego piętrzą się: słabe dane, błędy w zarządzaniu, zły nastrój. Założyciel Robert Gentz musi radzić sobie z bolesnymi odejściami, na przykład ze współprezesem Rubinem Ritterem . Niektórzy z byłych czołowych ludzi zaakceptowali nawet poważne cięcia wynagrodzeń, aby opuścić Zalando.
Według Zalando, drugi kwartał był znacznie gorszy niż oczekiwali analitycy, którzy prognozowali wzrost sprzedaży o 1,5 procent i skorygowany zysk operacyjny w wysokości 104 mln euro. Zalando powiedział jednak, że nadal jest to opłacalne. W pierwszym kwartale bilans wykazał skorygowaną stratę operacyjną w wysokości prawie 52 mln EUR oraz pierwszy w historii firmy spadek sprzedaży. W całym roku skorygowany EBIT powinien wynosić od 180 do 260 milionów euro. Zalando również nieznacznie ogranicza swoje inwestycje i chce teraz wydać 350 do 400 milionów euro w 2022 roku zamiast 400 do 500 milionów euro.
W pandemii wśród zwycięzców znalazło się Zalando, podobnie jak Asos i Boohoo z Wielkiej Brytanii oraz About You z Hamburga, ponieważ wiele osób kupowało ubrania i kosmetyki przez Internet z powodu zamkniętych sklepów. Teraz znów chodzą do sklepów z modą i są ostrożniejsi podczas zakupów, jeśli chodzi o sprawdzanie portfela. Inflacja w strefie euro wzrosła w maju do rekordowego poziomu 8,1 proc. W Niemczech towary i usługi kosztowały w tym samym miesiącu średnio o 7,9 proc. więcej niż rok wcześniej – wzrost, który nie był tak silny od prawie 50 lat.