Europejski Bank Centralny (EBC) widzi, że widmo inflacji w przyszłym roku jest dalekie od zażegnania i dlatego może w tym tygodniu zmierzać do dziesiątej z rzędu podwyżki stóp procentowych. Jak powiedziała agencji informacyjnej Reuters osoba mająca bezpośrednią wiedzę z wewnętrznych dyskusji władz monetarnych, zaktualizowane projekcje inflacji na nadchodzący rok, dostępne w związku z czwartkową decyzją w sprawie stóp procentowych, pokażą wartość ponad trzech procent.
Oznaczałoby to, że cel banku centralnego na poziomie 2,0 proc. zostałby wyraźnie nieosiągnięty. W czerwcu eksperci EBC przewidywali jedynie wartość 3,0 proc. Osoba mająca dostęp do informacji poufnych, która chciała pozostać anonimowa, powiedziała we wtorek, że czwartkowa decyzja w sprawie stóp procentowych będzie nadal bardzo zacięta. Nie złożono jeszcze żadnych formalnych propozycji dotyczących spotkania. Rzecznik EBC odmówił komentarza.
Gdyby w czwartek ponownie podnieść podstawową stopę procentową obowiązującą na rynku finansowym, tzw. stopę depozytową, o ćwierć punktu procentowego, wzrosłaby ona do 4,00 proc. Byłby to najwyższy poziom od początku unii walutowej w 1999 r. Oczekiwana przez ekspertów EBC rewizja w górę danych o inflacji za 2024 r. byłaby wodą na młyn tzw. jastrzębi, czyli zwolenników dalszego zainteresowania wzrost stawki. Liczby te będą prawdopodobnie interpretowane w ten sposób, że presja cenowa może okazać się silniejsza, niż początkowo sądziły władze monetarne.