
Zarówno ekonomiści bankowi, jak i rynki finansowe w dużej mierze oczekują stabilnych kluczowych stóp procentowych. Kluczowy przedział stóp procentowych prawdopodobnie pozostanie niezmieniony w przedziale 5,25–5,5 procent nawet po posiedzeniu Rezerwy Federalnej. Istnieje jednak napięcie dotyczące perspektyw polityki pieniężnej. Ponieważ nie jest pewne, czy Fed będzie nadal podnosił stopy procentowe – czy też doszedł do końca cyklu zacieśnienia.
Pozytywne sygnały napływają ostatnio także z rynku pracy. Płace nominalne w dalszym ciągu dość znacząco rosną. Spowalnia jednak wzrost zatrudnienia, a bezrobocie – na bardzo niskim poziomie – zaczyna rosnąć. To dobre sygnały dla polityki pieniężnej, na takie sygnały Fed czekał od dawna. Rynek pracy w dalszym ciągu charakteryzuje się znacznymi niedoborami, co może zapewnić dodatkowy wzrost wynagrodzeń. Władze monetarne nie mają żadnego pożytku z dalszego ryzyka inflacyjnego.
Podobnie sytuację gospodarczą oceniają eksperci banku inwestycyjnego Jefferies. Zakładają także obniżkę stóp procentowych. Jednak perspektywy stóp procentowych są znacznie trudniejsze do przewidzenia. Rynki będą zatem prawdopodobnie z niecierpliwością czekać na nadchodzące prognozy Fed dotyczące wzrostu gospodarczego, inflacji i rynku pracy. Szczególne zainteresowanie budzą projekcje stóp procentowych władz monetarnych. Choć bank centralny nie chce z tego czerpać żadnego sygnału dotyczącego stóp procentowych, rynki finansowe opierają swoje oczekiwania ściśle na prognozach stóp procentowych. Szczególnie nadchodzący rok będzie coraz bardziej skupiał się na tym. Eksperci już zastanawiają się, kiedy Fed mógłby ponownie obniżyć obecnie wysokie stopy procentowe.