Podało, że w pierwszym kwartale roku ceny biletów spadły średnio o 15 procent. W odróżnieniu od roku poprzedniego część świąt wielkanocnych, które obfitowały w podróże, przypadła w marcu. Linia lotnicza musiała także przyznać klientom wyższe niż planowano rabaty. Przez trzy miesiące do końca czerwca wynik finansowy wyniósł 360 mln euro. Rok wcześniej konkurent Easyjet osiągnął nadwyżkę w wysokości prawie 663 mln euro.
W miesiącach od kwietnia do czerwca Ryanair obsłużył około 55,5 mln pasażerów, o dziesięć procent więcej niż rok wcześniej. Firma chce w bieżącym roku finansowym zwiększyć liczbę pasażerów o osiem procent do 198 do 200 mln pasażerów. W ciągu trzech miesięcy do końca czerwca wykorzystanie maszyn spadło z 95 do 94 procent, a sprzedaż spadła nieznacznie o jeden procent do 3,63 miliarda euro. Wynik pierwszego półrocza zależy teraz od rezerwacji i zarobków w sierpniu i wrześniu. Kierownictwo skupione wokół szefa Ryanaira, Michaela O’Leary’ego, nie chciało podawać dokładnych prognoz zysków.
Akcje znalazły się pod presją rano przed sesją. Tania linia lotnicza przeoczyła nawet najbardziej pesymistyczne szacunki i obecnie jest znacznie bardziej pesymistyczna, jeśli chodzi o ceny biletów w bieżącym kwartale niż wcześniej, napisał analityk Harry Gowers z banku JPMorgan. W związku z tym oczekiwania rynkowe dotyczące zysków prawdopodobnie znacznie spadną.