Szwedzki Reichstag dał rządowi większą władzę w pandemii. W piątek, zgodnie z oczekiwaniami, większość posłów w Sztokholmie zagłosowała za ustawą pandemiczną, która nie tylko umożliwia rządowi podjęcie szerszych działań w walce z rozprzestrzenianiem się koronawirusa , ale także sankcjonuje naruszenia.
Do tej pory w szczególności organ ds. Zdrowia wytyczał kurs kraju i wydawał zalecenia. W piątek po południu premier Stefan Löfven ogłosił wiążące ograniczenia ilości osób w studiach fitness, sklepach i obiektach sportowych. Powinno to uniknąć tłumów. Obowiązujący już górny limit maksymalnie ośmiu osób, które mogą spotykać się w przestrzeni publicznej, również został rozszerzony o imprezy prywatne. W przypadku naruszeń grożą teraz również grzywny. Ustawa wchodzi w życie w niedzielę i jest początkowo ograniczona do września.
Minister spraw społecznych Lena Hallengren powiedziała w piątek, że sytuacja infekcyjna w kraju jest nadal poważna i że rząd potrzebuje więcej instrumentów do walki z rozprzestrzenianiem się wirusa. Droga Szwecji przez pandemię wywołała wiele sensacji, ponieważ, nie tylko z powodu braku wymogów prawnych, skupiała się przede wszystkim na edukacji i zaleceniach. W związku z szybko rosnącą liczbą infekcji, te stały się ostatnio zaostrzone. W Szwecji zachorowalność na 14 dni wynosi 785, w Niemczech 319. W Szwecji do tej pory ponad 9400 osób zmarło z powodu infekcji koronowej.
Oprac. Andrzej Mroziński