Więcej pieniędzy dla założycieli, więcej IPO w Niemczech , zamówienia publiczne dla rozwijających się firm: stowarzyszenie start-upów żąda od rządu federalnego pakietu środków mających na celu wzmocnienie Niemiec jako lokalizacji dla start-upów. Tak wynika z artykułu, który zostanie zaprezentowany w poniedziałek w Berlinie i jest dostępny dla agencji prasowej dpa.
Dzięki najlepszym międzynarodowym badaniom, wybitnym talentom, silnej bazie przemysłowej i wystarczającemu kapitałowi prywatnemu Niemcy mają wszystkie składniki, aby odnieść światowy sukces, powiedziała Verena Pausder (45), dyrektor generalna stowarzyszenia start-upów. Należy jednak wzmacniać siłę innowacyjną.
W swojej „Agendzie innowacji 2030” stowarzyszenie wzywa m.in. do ofensywy finansowej dla niemieckich start-upów , którym w porównaniu do międzynarodowych standardów stosunkowo trudno jest pozyskać od inwestorów duże sumy pieniędzy. Inwestycje kapitału wysokiego ryzyka musiałyby się potroić do 2030 r., aby zamknąć roczną lukę w finansowaniu w tym kraju wynoszącą około 30 miliardów euro. Wymaga to więcej kapitału prywatnego – szczególnie ze strony dużych inwestorów, takich jak firmy ubezpieczeniowe. Podlegają jednak rygorystycznym regulacjom inwestycyjnym, co ogranicza udział w start-upach z kapitałem wysokiego ryzyka.
Należy także lepiej powiązać średnie przedsiębiorstwa ze start-upami, które koncentrują się na nowych technologiach. Przedsiębiorstwa wzrostu są również szczególnie ważne w dekarbonizacji gospodarki. Według stowarzyszenia odsetek start-upów w Niemczech, które skupiają swoje innowacje na ochronie klimatu, wynosi prawie 30 procent.
Ważne jest także wzmocnienie rynku kapitałowego, aby ułatwić inwestorom opłacalne wychodzenie ze start-upów. „Silne kanały wyjścia są szczególnie ważne, aby umożliwić większą liczbę IPO w Niemczech i Europie” – stwierdzono. Ponieważ odnoszące sukcesy start-upy – w tym firma Biontech z Moguncji – często wchodzą na giełdę w USA, stowarzyszenie ostrzega przed „znaczną utratą tworzenia wartości” dla Niemiec.