Relaks w żegludze: Stawki frachtowe w transporcie kontenerowym, które gwałtownie wzrosły po wybuchu pandemii, znacznie spadają. Stagnacja światowego handlu zmniejsza presję na globalne łańcuchy dostaw. W szczególności spowolnienie w handlu z Chinami obniża koszty transportu, jak ogłosił w czwartek Kiloński Instytut Badań Gospodarczych (IfW).
Wraz z wybuchem pandemii korony w 2020 r. podaż i popyt w światowym ruchu towarowym pomieszały się – dostępność przepustów towarowych spadła, ale popyt wzrósł, zwłaszcza na towary i ich transport z Chin do pracy domowej, sportu i rozrywki. W rezultacie stawki frachtowe wzrosły nawet dziesięciokrotnie w stosunku do kosztów transportu, które były zwyczajowe przez długi czas.
„Wrześniowy handel charakteryzuje się słabym popytem na towary z Chin przez Europę i Amerykę Północną” – powiedział Vincent Stamer , szef Kiel Trade Indicator. Znajduje to odzwierciedlenie w słabych wartościach importu z UE i USA oraz handlu światowego jako całości. I
Import i eksport Niemiec nieznacznie spadł w porównaniu z sierpniem o odpowiednio minus 0,5 i minus 0,1 proc. Według IfW podobny obraz rysuje się w UE. Z drugiej strony więcej jest ruchu w USA, gdzie import spadł o 4,4 proc. oraz w Chinach, gdzie import wzrósł o 3,9 proc. Rosja może spodziewać się nieznacznego wzrostu zarówno importu, jak i eksportu.
Ze względu na ograniczony handel, korki frachtowców w Zatoce Niemieckiej powoli zanikają, o czym poinformował później IfW. Według obliczeń IfW około 12% wszystkich towarów wysyłanych na całym świecie nadal stoi w korkach w ważnych portach kontenerowych.