Air France wczoraj i dziś. Francuska linia obchodzi 90.urodziny

AktualnościWiadomościZarządzanie

Rzemieślnik, a nie wizjoner: czy szef Nestlé, Laurent Freixe, jest tym właściwym?

Kiedy Nestlé szuka nowego dyrektora generalnego, jest to zwykle skrupulatnie zorganizowany, masowy proces. Kandydaci umieszczani są na długich i krótkich listach, w dyskusjach biorą udział headhunterzy, a firmowa komisja ds. nominacji spotyka się. Następnie, po kilku rundach i wielu dyskusjach, zostaje podjęta decyzja. Powinno, tak musi, być słuszne i gwarantować sukces. W końcu Nestlé jest najcenniejszą firmą w Szwajcarii.

Ale tym razem wszystko było inne. W zeszłym tygodniu niespodziewanie ogłoszono, że 62-letni Laurent Freixe obejmie natychmiast stanowisko dyrektora generalnego Nestlé. Jego nominacja nie była poprzedzona miesiącami ocen, wręcz przeciwnie: gdy stało się jasne, że poprzedni człowiek na szczycie, Mark Schneider, będzie musiał odejść, potrzebny był następca. I szybko. Dlatego niektórzy obserwatorzy opisują Laurenta Freixe’a jako rozwiązanie, rozwiązanie awaryjne. Inni twierdzą, że to logiczny i najlepszy wybór. Prawda prawdopodobnie leży gdzieś pośrodku.

Pewne jest, że o nowym szefie firmy spożywczej wiadomo niewiele. Jednak z rozmowy z samym Laurentem Freixe i ludźmi, którzy go dobrze znają, wyłania się spójny obraz. To wizerunek cichego twórcy, „człowieka z DNA Nestlé”, który konsekwentnie i lojalnie wypracował sobie drogę ku górze. Ale czy Freixe ma wszystko, czego potrzeba, aby firma Nestlé, często opisywana jako „supertankowiec” ze względu na swój rozmiar i niezdarność, wróciła na właściwe tory? Niektórzy obserwatorzy wyrażają wątpliwości.

Trener jako inspiracja

Kiedy Laurent Freixe dołączył do Nestlé w 1986 roku w wieku 24 lat, miał już za sobą inną karierę. Dziesięć lat wcześniej zdobył mistrzostwo młodzieży w piłce ręcznej w swojej rodzinnej Francji. I to właśnie doświadczenie miało dać Freixeowi ważną lekcję na późniejsze życie.

Kilka lat temu, po długim stażu w Nestlé, Freixe opowiadał w wywiadzie o swoim byłym trenerze. „Zachęcił nas do osiągnięcia rzeczy, o których nie sądziliśmy, że możemy osiągnąć” – powiedział Freixe. Zrobiło to wrażenie na zespole i od tego czasu wierzy w „siłę zespołu”.

Freixe studiował administrację biznesową w EDHEC Business School. Prywatny uniwersytet z siedzibą w Lille jest uważany za kuźnię wielu czołowych kadr z Francji: były szef Louis Vuitton, Michael Burke, ukończył tam studia, podobnie jak Delphine Arnault, córka głównego właściciela LVMH Bernarda Arnaulta i obecnego szefa Christian Diora. Freixe ukończył szkołę w 1985 roku. Wtedy rozpoczęła się jego druga kariera.

Freixe dołączyła do Nestlé w działach marketingu i sprzedaży. Później przejął dział żywienia we Francji i zarządzał rynkami na Węgrzech, w Hiszpanii i Portugalii. W 2008 roku – właśnie rozpoczął pracę nowy dyrektor generalny Paul Bulcke – Freixe został mianowany dyrektorem Europy i awansował do zarządu. Punkt kulminacyjny w jego karierze nastąpił kilka lat później wraz z transferem przez Atlantyk. Jako szef na Amerykę, Freixe był odpowiedzialny za największy wówczas region w organizacji Nestlé.

Osoby, które współpracowały z Freixe, mówią o nim jako o „prawdziwym” człowieku Nestlé. Ktoś, kto ma wyczucie różnych rynków i zna wiele marek grupy.

Stracony na rzecz osoby z zewnątrz

Kiedy w 2016 roku Nestlé szukała następcy Paula Bulcke, Laurent Freixe był jednym z czterech ostatnich kandydatów. Pracował już w firmie od trzydziestu lat, ale wyścig wygrał ktoś z zewnątrz. Niemiec Mark Schneider, określany przez dziennikarzy mianem „najlepszego menedżera swojego pokolenia”, potrafił bardziej przekonać najwyższą kadrę kierowniczą.

Zamiast poddać się rozczarowaniu, Freixe pozostał i w 2022 r. przejął nowo utworzony region Ameryki Łacińskiej. Niektórzy obserwatorzy uznali to za obniżenie oceny Freixe’a – zamiast przewodzić całej Ameryce, przewodził tylko połowie Ameryki – podczas gdy inni dzisiaj postrzegają to bardziej pozytywnie. „Laurent udowodnił, jaki jest lojalny” – mówi bliska mu osoba.

Ta lojalność, ciągłość oraz wysoki poziom wiedzy specjalistycznej: to wartości, które są przestrzegane w centrali Nestlé w Vevey, być może teraz bardziej niż kiedykolwiek. Ponieważ Mark Schneider, który kilka lat temu był preferowany od Freixe, nie był „człowiekiem Nestlé”. Schneider pochodził z zewnątrz i ledwo znał branżę spożywczą.

Dlatego Freixe reprezentuje także kontrast w stosunku do Schneidera. Reprezentuje nowy, stary świat Nestlé, którego oficjalne motto brzmi obecnie: „Naprzód do podstaw” – w wolnym tłumaczeniu „naprzód do korzeni”.

Nestlé musi ponownie się rozwijać

Freixe jest naturalnym wyborem do tego zadania, mówi znawca. Ze względu na swoją karierę cieszy się „uliczną wiarygodnością” wśród pracowników Nestlé. Mówi się, że jest popularnym szefem.

Jego głównym zadaniem będzie odzyskanie udziału w rynku. Tak stwierdził zarząd pod przewodnictwem Prezydenta Paula Bulcke. To nie jest tak, że grupę ostatnio wyprzedzili konkurenci z lewej i prawej strony. Jednak fakt, że Nestlé straciła grunt dla wielu produktów na ważnym rynku amerykańskim, spowodował niepokoje wewnętrzne. Problemy dla Nestlé stwarzają zwłaszcza marki własne sieci supermarketów: dotknięci inflacją konsumenci coraz częściej sięgają po te towary, które są tańsze niż produkty markowe Nestlé.

Prezydent Paul Bulcke przemawiał w zeszłym tygodniu, używając metafor wojennych, aby opisać wyzwania. Teraz ważne jest, aby „zebrać wojsko i sformować jednostkę”. Bulcke nie ufał już byłemu dyrektorowi generalnemu Schneiderowi w wykonaniu tego motywacyjnego zadania. Freixe natomiast ma „doświadczenie w okopach”. Ale czy pasuje to do byłego piłkarza ręcznego Freixe, który w rozmowie woli używać obrazów sportu zamiast wojny? Mówi, że on też „zawsze chce wygrywać”. Ale Freixe generalnie mówi ostrożniej.

Wydaje się najbardziej ożywiony, gdy potrafi wyjaśnić, jak najlepiej dostarczać konsumentom produkty Nestlé. To rzemiosło, które opanował: jak budować produkty, dotrzymywać obietnic marki, ustalać odpowiednie ceny, sprawić, by towar był widoczny w sklepach i organizować skuteczny marketing. Jego zdaniem wymaga to ciągłej, wytrwałej pracy oddolnej. Nic dziwnego, że wielu obserwatorów opisuje Freixe jako „cichego twórcę”.

Co nastąpi po Freixe?

Można wierzyć, że Francuz ponownie zapewni impuls do wzrostu na szczycie Nestlé. Istnieją jednak wątpliwości, czy to wystarczy. Najważniejsze pytanie brzmi: jaka przyszłość czeka firmę spożywczą taką jak Nestlé za dziesięć do dwudziestu lat? Jak w takim razie firma może odnieść sukces?

Markowi Schneiderowi udało się przekazać tę ideę. Postawił na klasyki takie jak kawa i pasze dla zwierząt, ale także rozszerzył gamę produktów prozdrowotnych. Sprawił, że portfolio żywności stało się bardziej nowoczesne, zdrowsze i bardziej zrównoważone. Firma może nie rozwijała się wystarczająco szybko, jak narzekają krytycy, ale kierunek był jasny. Freixe natomiast nie jest wizjonerem, ale raczej rzemieślnikiem. Nie jest też olśniewającą postacią pierwszoplanową, jak dawny szef straży wokół Helmuta Mauchera, Peter Brabeck-Letmathe czy Paul Bulcke. I wreszcie wiek Freixe również odgrywa rolę. 62-letniemu Francuzowi pozostało prawdopodobnie tylko kilka lat na „ruszenie igłą”, jak lubią to nazywać w Nestlé. To, co będzie dalej, wydaje się bardziej otwarte niż kiedykolwiek.

Polecane artykuły
AktualnościWiadomości

Inicjatywa Szustkowskiego procedowana w Komisji Europejskiej

AktualnościWiadomości

Kto skorzysta najbardziej na zwycięstwie Trumpa?

AktualnościWiadomościwojna Ukraina

Rośnie ryzyko wzrostu skali bezdomności wśród uchodźców z Ukrainy

AktualnościWiadomości

Manchester United po raz kolejny notuje straszliwe straty

Zapisz się do Newslettera
Bądź na bieżąco i otrzymuj najnowsze artykuły