Szybkość, jakość, a może niezawodność? Na co przede wszystkim zwracać uwagę przy wyborze dostawcy hostingu w branży e-commerce? Najlepiej na wszystkie te elementy, dokładając do nich jeszcze kilka kolejnych.
Sprawny hosting to podstawa działania firm w handlu elektronicznym. Wyobraźcie sobie sytuacje gdy wypatrzyliście online Wasz wymarzony płaszcz, smartfon lub laptop. Nie dość, że jest dostępny poprzez zakup w Internecie to jeszcze kusi promocyjną ceną. Z wypiekami na twarzy logujecie się na stronie sprzedawcy, dorzucacie upolowany produkt do koszyka, przechodzicie do płatności i nagle bum! Na ekranie pojawia się komunikat o błędzie ładowania strony lub inny error. No szlag klienta trafia. A gdy już się to raz przydarzy to do zakupów na danej stronie może nie wrócić. Dramat klienta, porażka sprzedawcy. To w takim razie jak zminimalizować ryzyko?
Mądre porzekadło mówi: spiesz się powoli. Nijak ma się to jednak do obsługi hostingowej strony. Sprawnie ładująca się witryna to jeden z wielu faktorów, który buduje pozytywną opinię wśród użytkowników. Ma to również wpływ na pozycjonowanie w wynikach wyszukiwania Google, a w tym wypadku im wyżej tym lepiej. Według badań Kissmetrics 47% internautów oczekuje, że pożądana strona załaduje się w mniej niż dwie sekundy. Dłuższe wpatrywanie się w ekran komputera z kręcącym się kółkiem na środku lub wirującą klepsydrą zniechęca do czekania na wynik finalny. „Użytkownicy sieci są bardzo niecierpliwi więc im szybciej strona się załaduje tym lepiej. Nawet jednosekundowe opóźnienie może kosztować kilkuprocentowy odpływ klientów sklepu. To z kolei prowadzi do strat finansowych bo zniechęcony internauta poszuka szczęścia gdzie indziej” – tłumaczy Bartosz Gadzimski z firmy Zenbox. Nikt nie jest w stanie zagwarantować 100% funkcjonalności i bezawaryjności, ale statystyki na poziomie o jeden procent niższym są już możliwe. Pomaga w tym regularne stosowanie kopii zapasowych i ich często aktualizowanie. Dzięki temu potencjalna awaria lub usterka nie wpływa na działanie strony, a klienci często nawet jej nie zauważają.
Biznes w sieci musi być budowany w oparciu o skalowalność. Warto o tym pamiętać już na początku przygody z przedsiębiorczością online. Wraz z rozwojem firmy i jej ekspansją w Internecie pod względem sprzedaży i oferowanych produktów rosną potrzeby. Nagle może się okazać, że platforma hostingowa po prostu nie nadąża za nami i konieczny jest transfer do innego dostawcy. To komplikuje bieżące prowadzenie biznesu ponieważ prowadzi do przestoju w działaniu. Przed decyzją o wyborze firmy hostingowej należy dokonać researchu i sprawdzenia czy dostawca będzie w stanie zaspokoić potrzeby nie tylko na tu i teraz, ale również w okresie dynamicznego prosperity.
Decydując się na hosting trzeba podjąć decyzję czy wybrać dedykowany czy współdzielony. Pierwszy rodzaj to niezależne miejsce na serwerze, które sprzyja udźwignięciu dużego ruchu na stronie oraz jej ewentualnej rozbudowie. Z kolei hosting współdzielony jest tańszy, idealny dla małych przedsiębiorców, którzy na początku swojej drogi biznesowej szukają oszczędności finansowych. „My oferujemy branży e-commerce hosting współdzielony, ale z pełną izolacją i bardzo wysokimi parametrami umożliwiającymi zwiększenie w przypadku indywidualnych potrzeb. Limity są tak duże, że każdy sklep działa bezproblemowo. Nawet w przypadku importowania dziesiątek czy setek tysięcy produktów serwery dają radę ponieważ posiadają odpowiedni zapas” – wyjaśnia Gadzimski.
Firmy hostingowe zdają sobie sprawę z różnych potrzeb potencjalnych klientów dlatego zazwyczaj przygotowują szeroki wachlarz produktów. Niektórzy pobierają opłatę miesięczną na podstawie liczby produktów w katalogu, inni za liczbę unikalnych użytkowników odwiedzających stronę klienta. W ten drugi sposób działa między innymi częstochowski Zenbox. „ Najpierw proponujemy 14-dniowy okres testowy i możliwość rezygnacji z konta w dowolnym momencie. W przeciwieństwie do tradycyjnego hostingu klient płaci za konkretne wartości, a nie za szacunkowe dane, które mogą, ale nie muszą, zgadzać się z rzeczywistością. Nawet jednak po przekroczeniu w danym miesiącu limitu unikalnych użytkowników nie blokujemy strony klienta” – podsumowuje Bartosz Gadzimski. Koszty operacyjne są do indywidualnego rozważenia, ale warto zapłacić nieco więcej za kompleksową obsługę zaplecza technicznego e-sklepu. W dłuższej perspektywie zapewnia to sprawne funkcjonowanie firmy i jej harmonijny rozwój.