
Piloci Lufthansy zdecydowali się na kolejny strajk a kokpit związkowy we Frankfurcie poinformował, że firma może odwrócić planowany na środę dwudniowy strajk z „poważną” ofertą. Na wtorek zaproponowano kolejnerozmowy.
„Aby nie pozostawić żadnego kamienia na głowie w tej sytuacji, mimo wszystko zaproponowaliśmy termin negocjacji na wtorek” – podkreślił VC. Według doniesień tak się stanie. Jednak musi być jasne, że zapowiedzianego strajku można uniknąć tylko wtedy, gdy firma złoży poważną ofertę. Związek nalega na ochronę płac realnych w czasach wysokiej inflacji i poprawy struktury wynagrodzeń.
Pierwszy strajk w zaciętym konflikcie o podwyżki wynagrodzeń dla ponad 5000 pracowników kokpitu w głównych liniach lotniczych Lufthansa i Lufthansa Cargo w zeszły piątek pokrzyżował plany podróży około 130 000 pasażerów, z około 800 odwołaniami lotów. Rezygnacja dobrze opłacanych pilotów samolotów spotkała się z niewielkim zrozumieniem wśród klientów Lufthansy. Lufthansie nie udało się powstrzymać strajku w postępowaniu doraźnym przed sądem pracy.
VC żąda 5,5 procent więcej pieniędzy z mocą wsteczną od 1 lipca. Z dokumentów sądowych wynika, że w styczniu nastąpi dalszy wzrost o 8,2 proc. Piloci chcą też przeforsować wyższe pensje za choroby, urlopy i szkolenia. W odpowiedzi na strajk Lufthansa opublikowała listę 16 żądań VC. W ten sposób koszty personelu w kokpicie wzrosną o 40 procent lub około 900 milionów euro w ciągu najbliższych dwóch lat, wyjaśniła linia lotnicza. Strajk z zeszłego tygodnia kosztował ich 32 miliony euro.
Lufthansa postawiła swoją ofertę na 18 miesięcy na 900 euro więcej wynagrodzenia podstawowego miesięcznie. Wynagrodzenia początkowe wzrosły o ponad 18 procent, najwyższa grupa zarobków dostałaby pięć procent więcej. Zakres wynagrodzeń pilotażowych waha się obecnie od 69 000 euro rocznie dla młodych ludzi do 275 000 euro najwyższego wynagrodzenia.