Francuskie supermarkety obowiązuje zakaz wyrzucania niesprzedanej żywności. Brytyjskie Tesco zobowiązało się do przekazywania nadwyżek jedzenia na cele dobroczynne. Belgia poszła o krok dalej i tamtejszym sieciom handlowym wolno rozdawać także niektóre produkty przeterminowane, ale nadające się do spożycia. A jak polskie supermarkety rozwiązują problem marnowania żywności?
Tylko w ubiegłym roku w Wielkiej Brytanii na śmietnik trafiło ponad 55 tys. ton żywności ze sklepów Tesco. Aż 30 tys. ton – co stanowi równowartość 70 mln posiłków – nadawało się do zjedzenia. Stąd deklaracja firmy, że do 2017 r. wszystkie jej sklepy w Wielkiej Brytanii będą przekazywały nadwyżki żywności do organizacji charytatywnych.
„W Polsce Tesco jako pierwsza sieć handlowa rozpoczęła w 2013 r. współpracę z Federacją Polskich Banków Żywności. Do dziś przekazaliśmy ponad 1 600 ton jedzenia, głównie warzyw, owoców i pieczywa. Ta liczba oznacza przeszło 4 mln posiłków dla najbardziej potrzebujących […]. Ponadto prowadzimy programy edukacyjne w szkołach i nauczamy, żeby nie marnować żywności” – mówi serwisowi infoWire.pl Wojciech Sokół z Tesco.
We Francji sieci supermarketów, zgodnie z ustawą, niesprzedaną żywność muszą przekazać na cele dobroczynne, kompost lub paszę dla zwierząt. Za nieprzestrzeganie przepisów grozi grzywna 75 tys. euro, a nawet kara pozbawienia wolności do dwóch lat.
„Dobry przykład tego, jak nie marnować jedzenia, daje także Belgia, która umożliwia supermarketom rozdawanie żywności przeterminowanej, wcześniej odpowiednio przechowywanej i przez to przydatnej” – zauważa ekspert. Mowa o soli, cukrze, mące, makaronach, ryżu, kawie i herbacie.