Słoweniec Tadej Pogačar (25 l.) lubi nosić na nadgarstku wartość domu jednorodzinnego – podczas jazdy na rowerze. Lider Tour de France jest miłośnikiem zegarków i obecnie pokazuje wyjątkowy egzemplarz. Zegarek jego sponsora Richarda Mille’a, odpowiednio wyposażony w żółtą bransoletę, kosztuje około 340 000 euro. Waży zaledwie 32 gramy, podobną wersję nosi kierowca Formuły 1 Carlos Sainz (29 l.), zaprzyjaźniony z Pogačarem.
„Uwielbiam zegarki. Możliwość noszenia modelki podczas trasy dzięki sponsorowi jest dla mnie bardzo miła” – powiedział Pogačar. Mówiąc inaczej: cenny przedmiot kosztuje więcej niż zdobywca drugiego miejsca (200 000 euro) i trzeciego miejsca (100 000 euro) w Tour de France, które otrzymali jako nagrodę pieniężną po trzech tygodniach ciężkiej pracy.Jednak ogólny lider wycieczki zasugerował, że nie kupił zegarka , a jedynie go otrzymał. 25-latek nosi je także na etapach, co jest rzadkością w kolarstwie. Zwłaszcza, że może pęknąć w przypadku upadku.
Pogačar już w zeszłym roku trafił na pierwsze strony gazet dzięki swojej pasji do zegarków. Jednak czołowy sportowiec wolałby się bez tego obejść. Podczas wyścigu Paryż-Nicea złodzieje dostali się do jego pokoju w hotelu drużyny i ukradli zegarek o wartości 165 000 euro. „Nigdy nie zapomnę tej chwili” – powiedział Pogačar. Skradzionego mienia jeszcze nie odnaleziono, ale obaj mężczyźni zostali skazani na cztery lata więzienia. „Zegarek wiele dla mnie znaczył. Uważam, że to niesamowite, że udało im się tak szybko sprzedać zegarek bez pudełka i dokumentacji” – powiedział Pogačar.
Cena zakupu nie powinna odstraszyć dwukrotnego zwycięzcy Touru – o ile będzie musiał ją zapłacić. Gwiazda kolarstwa mieszkająca w Monako podobno otrzymuje od swojego zespołu ZEA sześć milionów euro rocznie.