Air France wczoraj i dziś. Francuska linia obchodzi 90.urodziny

AktualnościWiadomości

Finansowy szlaban na nielegalny hazard w sieci

Dotychczasowe przepisy regulujące sferę gier hazardowych okazały się nieskuteczne, i doprowadziły do rozkwitu szarej strefy. Można walczyć z nią na wiele sposobów. Jednym z najbardziej skutecznych jest odcięcie jej od źródeł finansowania. Dlatego nowelizacja ustawy o grach hazardowych zakłada nie tylko blokowanie dostępu do stron oferujących nielegalny hazard, ale idzie jeszcze dalej. Od 1 lipca br. operatorzy płatności nie będą mogli świadczyć swoich usług na rzecz podmiotów, które zarządzają zakazanymi domenami internetowymi. Za ominięcie tego obowiązku operatorów może dotknąć grzywna w wysokości nawet 250 tys. zł.

Nielegalni na celowniku

Patrząc na skutki dotychczas obowiązujących przepisów, polski rynek legalnych gier hazardowych został wystawiony na ciężką próbę. Niekontrolowany zalew ofert zakładów bukmacherskich online, oferowanych przez firmy spoza Polski i nie płacące w Polsce podatków, dotkliwie zaszkodził rynkowi. Gracze zostali narażeni na nieuczciwe praktyki ze strony podmiotów, które działały bez rejestrowania się w naszym kraju. Z kolei rodzime firmy bukmacherskie były bardziej obciążone regulacjami i obowiązkami podatkowymi w porównaniu z nielegalną konkurencją zza granicy. Dlatego właśnie ustawodawca wziął na celownik nie tylko nielegalne zakłady zawierane przez Internet, ale również
ich rozliczanie przez operatorów płatności.

Nielegalni z blokadą

W konsekwencji, wprowadzono rejestr domen zabronionych, zarządzany przez resort finansów. Będzie to lista stron internetowych, które świadczą usługi hazardowe online niezgodnie z polskim prawem i bez oficjalnego zezwolenia. W szczególności dotyczy to domen, których oferta skierowana jest do polskich odbiorców (strona internetowa jest w języku polskim i jest reklamowana na terytorium Polski). Jeżeli dana strona internetowa znajdzie się w rejestrze domen zakazanych, to po upływie 48 godzin dostawcy Internetu mają obowiązek zablokować do niej dostęp.

Nielegalne transakcje słono kosztują

To jednak nie koniec sankcji wobec nielegalnego hazardu. Operatorzy płatności będą musieli uniemożliwić realizowanie transakcji na rzecz podmiotów, które zarządzają zakazanymi domenami. Wszelkie płatności muszą zostać zablokowane w ciągu 30 dni od umieszczenia danej strony internetowej w rejestrze. Od tego obowiązku nie warto się uchylać, bowiem grozi to grzywną sięgającą 250 tys. zł. Jednocześnie, operatorzy płatności mogą odwołać się od decyzji ministra finansów o wpisie danej domeny do rejestru. Chociaż raczej wątpliwe, aby z tego uprawnienia korzystali. Nawet jeżeli resort finansów podtrzyma swoją wcześniejszą decyzję, to operatorzy mogą skorzystać z administracyjnej ścieżki prawnej. Daje im to możliwość dochodzenia swoich praw w przypadku nieuzasadnionego – ich zdaniem – wpisu do rejestru domen zakazanych.

Na pierwszy rzut oka, regulacje te mogą wydawać się niewspółmiernie ostre w stosunku do potencjalnego zagrożenia. Niemniej jednak konsekwencje zaniechań w tej sferze są tak znaczące, że wymagają zdecydowanych działań. W przeciwnym wypadku wszelkie półśrodki tylko zwiększyłyby liczbę luk w systemie prawnym. Szara strefa zawsze żywi się nielegalnymi pieniędzmi. Dlatego skuteczny cios można wymierzyć pozbawiając ją możliwości czerpania dochodów. I w tym właśnie kierunku zmierzają nowe przepisy ustawy o grach hazardowych.

Droga do normalności

Trudno przewidzieć na ile skuteczne okażą się nowe regulacje. Inwencja szarej strefy może wyprzedzić nawet najbardziej sprawy proces legislacyjny, zwłaszcza w sferze nowoczesnych technologii. Widać to chociażby na przykładzie kontrowersji wokół dostępu do niezarejestrowanych w Polsce podmiotów poprzez popularne serwisy społecznościowe. Niemniej jednak, zawsze warto podejmować wysiłki by cywilizować rynek i wprowadzić na nim jasne dla wszystkich reguły. Wstępna wersja rejestru domen zakazanych już pojawiła się na stronie resortu finansów, więc wkrótce przekonamy się jak dalece nowe przepisy wpłyną na kształt rynku. Na pewno pierwszy dobry krok w kierunku jego uporządkowania został zrobiony.

Adam Lamentowicz, prezes zarządu Totolotek S.A.

Polecane artykuły
AktualnościCheck PointcyberatakicyberbezpieczeństwoWiadomości

Polacy planują majówkę i urlop a cyberprzestępcy podszywają się pod Airbnb

AktualnościITWiadomości

Ultimatum Komisji Europejskiej dla Tiktok

AktualnościWiadomości

Mistral planuje pozyskać pięć miliardów dolarów

AktualnościWiadomości

Adidas zachwyca swoich akcjonariuszy

Zapisz się do Newslettera
Bądź na bieżąco i otrzymuj najnowsze artykuły
%d bloggers like this: